Mistrz Polski w Lidze Europejskiej radzi sobie fatalnie - w czterech spotkaniach piłkarze Legii Warszawa nie strzelili żadnej bramki, chociaż okazji ku temu było sporo. Co więcej, niemalże za każdym razem Legioniści przyznawali, że... przegrała drużyna lepsza, ale mniej skuteczna. Kto wie, może gdyby przyznawano noty za styl sytuacja warszawiaków nie byłaby aż tak tragiczna.
Nie ma jednak co gdybać, bo fakty dla stołecznej drużyny są wstydliwe: w żadnym z czterech spotkań Wojskowi nie strzelili gola, a w samym tylko starciu z Trabzonsporem oddali 19 strzałów! O ile w polskiej ekstraklasie do bramki rywala "coś" wpadnie co jakiś czas, o tyle na Europę to - jak się okazało - zdecydowanie za mało.
Ostateczne szanse pogrzebane zostały właśnie w rewanżu z turecką ekipą, chociaż z takim bilansem naprawdę trudno było wykrzesać z siebie jakikolwiek optymizm oraz mieć nadzieje na korzystne rozwiązanie. Dlatego też drużyna z Łazienkowskiej 3 musi dograć dwa ostatnie mecze w Lidze Europejskiej i starać się zakończyć rozgrywki z honorem, aby nie wpisać się w karty historii w piłce nożnej z niechlubnym rekordem.
Dyspozycja obu zespołów wyraźnie pokazuje, jaka przepaść dzieli ligę włoską od polskiej. W Serie A Lazio Rzym obecnie spisuje się przeciętnie, a w pierwszym starciu z Legią nie pokazało jakiegoś fenomenalnego futbolu, często oddając pole do popisu rywalom. Co z tego, skoro wystarczył jeden celny strzał Hernanesa i trzy punkty zostały w Rzymie.
Rzymianie sprawiają wrażenie, jakoby LE traktowali bardziej jako poligon doświadczalny niż serio. Do Warszawy nie przyjechali m.in. Miroslav Klose, Giuseppe Biava (kontuzje), ale także Antonio Candreva, który odpoczywa po zgrupowaniach włoskiej reprezentacji. Co więcej, trener Vladimir Petković podkreśla, że choć w czwartek wystawi najmocniejszą "11", jaką obecnie dysponuje, to zawodnicy będą musieli szafować siłami, bowiem jest jeszcze trochę spotkań do rozegrania.
Takiego komfortu na pewno nie ma Jan Urban. Nie dość, że morale Legionistów ma prawo znajdować się w okolicach europejskiego zera, to jeszcze kontuzje. A wydawało się, że z chwilą, gdy do gry wrócą Dusan Kuciak i Miroslav Radović wszystko zacznie podążać ku lepszemu. Nic bardziej mylnego, ostatnie ligowe starcie z Pogonią Szczecin, choć zwycięskie, okupione zostało kolejnymi dwoma urazami: z gry wypadli Dossa Junior i Michał Kucharczyk.
Do tego Wojskowi nie mają co liczyć na entuzjastyczny doping, bowiem nawet taka marka jak Lazio nie przyciągnęła na Łazienkowską 3 hordy fanów - do dnia meczu nie sprzedano nawet 13 tys. wejściówek.
Legia Warszawa - Lazio Rzym / czw., 28.11.2013 r., godz. 19:00
Przewidywane składy
Legia Warszawa: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Jodłowiec, Wawrzyniak - Ojamaa, Vrdoljak, Furman, Brzyski - Radović - Dwaliszwili.
Lazio Rzym: Berisha - Cavanda, Novaretti, Cana, Radu, Gonzalez, Hernanes, Biglia, Ederson,F. Anderson, Perea.
Sędzia: Kevin Blom (Holandia).
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
0:3