Niektóre nominacje wzbudziły wiele emocji jednak kolega po fachu wierzy w trenerski nos nowego selekcjonera. - Wybór Adama na trenera kadry, to dobra decyzja - przekonuje Wójtowicz, który Nawałkę zna bardzo dobrze. - Jestem jego dobrym kolegą, razem pracowaliśmy w Wiśle. Jesteśmy wiślakami, on z kolei jest takim z krwi i kości. Mieliśmy wspólne relacje zawodowe, ale też - nie ukrywam - lubimy się. Przyjaźń, to jednak za duże słowo, ale mamy do siebie sympatię i bardzo cieszę się, że Adaś dostał szansę. Mam nadzieję, że ją wykorzysta - prognozuje obecny trener Puszczy Niepołomice, współpracujący niegdyś z "młodzieżówką" Michała Globisza.
Czy opiekuna pierwszoligowca łączy z Adamem Nawałką również wspólna wizja futbolu? - Aż tak blisko nie współpracowaliśmy, żeby wyrobić sobie podobny pogląd. Adam wyciąga te nowinki taktyczne, a mnie blisko jest do tego, w jaki sposób przekazuje to zawodnikom. Wydaje mi się, że przedstawiamy podobne filozofie natomiast wiadomo, że mamy innych wykonawców - tłumaczy szkoleniowiec.
Jego zdaniem nie tylko zdolności nowego selekcjonera będą wyznacznikiem rezultatów drużyny narodowej. - To, czy Adam osiągnie wynik jest sprawą złożoną. To nie zależy tylko od jego umiejętności trenerskich, charyzmy albo tego, czy będzie w stanie przekazać coś zawodnikom. Jest jeszcze wiele innych czynników.
- Chyba najważniejszy jest nos selekcjonerski i do tego duże szczęście. Nasza piłka jest taka, że oprócz tego, co możemy dać piłkarzom - jako trenerzy - to potrzebujemy mieć jeszcze farta, który jest nieodzownym elementem. Jeśli Adamowi uda się w pierwszych spotkaniach eliminacyjnych dobrze wejść w kwalifikacje, to atmosfera wytworzy się na tyle, by Adam odniósł z Polską ogromny sukces - uważa Wójtowicz.