Jeśli Juventus Turyn ponownie nie pokona Realu Madryt, nie straci wprawdzie szans na wyjście z grupy, ale znajdzie się w bardzo, bardzo trudnym położeniu. Przed mistrzami Włoch ciężkie zadanie, zwłaszcza że coraz lepiej układa się współpraca Cristiano Ronaldo i Garetha Bale'a. - Linia ataku Królewskich sieje spustoszenie, zwłaszcza jeśli może grać z kontrataku. Ronaldo, Bale, Benzema i Di Maria są fenomenalnymi piłkarza szczególnie wtedy, gdy mają przestrzeń na boisku. Z taktycznego punktu widzenia musimy powtórzyć dobre elementy z meczu w Madrycie, wyeliminować błędy i szukać bramek, kiedy osiągniemy przewagę w posiadaniu piłki - analizuje Antonio Conte.
[i]
- Przed spotkaniem w Madrycie powiedziałem, że trzy najbliższe mecze będą kluczowe bez względu na to, jak poradzimy sobie na Bernabeu i to wciąż jest aktualne. Musimy pokazać, że zasługujemy na to, by przejść do kolejnej rundy, a jeśli nam się nie uda, będziemy oklaskiwać zespół, który zajmie nasze miejsce. Postaramy się wykorzystać atut własnego stadionu. Spodziewam się, że kibice przygotują gorącą atmosferę i będą nas dopingować nie tylko wtedy, gdy mecz będzie układał się po naszej myśli[/i] - przekonuje szkoleniowiec Bianconerich.
W Madrycie jedynego gola dla Starej Damy strzelił Fernando Llorente. W rewanżu na wpisanie się na listę strzelców mocno liczy Carlos Tevez, który dobrze spisuje się w tym sezonie. - To nie będzie pojedynek między mną a Cristiano. Ronaldo jest fenomenalnym zawodnikiem, jednak nie odczuwam żadnej zawiści. Od czasu mojego ostatniego gola w Lidze Mistrzów minęły już cztery lata? Szczerze mówiąc, nie wiedziałem o tym. Mam nadzieję, że pokonam bramkarza Realu, ale bardziej ucieszy mnie zwycięstwo Juventusu - przyznaje Argentyńczyk.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Po rozegraniu spotkania z Los Blancos drużynę z Juventus Stadium czekają jeszcze domowy pojedynek z FC Kopenhaga oraz wyjazdowy mecz z Galatasaray Stambuł. - Spotkanie z Realem jest dla nas niczym finał, ale to dopiero pierwszy z trzech finałów. Wszystkie mecze, które nam pozostały, zadecydują o tym, czy zdołamy awansować do fazy pucharowej. Z Królewskimi będzie tak ciężko jak na Bernabeu, ale tym razem wesprą nas kibice, na co bardzo liczymy - dodaje Tevez.
Podczas spotkania rozegranego przed dwoma tygodniami turyńczycy mieli spore pretensje do sędziego, który wyrzucił z boiska Giorgio Chielliniego i nie podyktował karnego po starciu Asiera Illarramendiego z Arturo Vidalem. - Były pewne decyzje, które wpłynęły na przebieg i wynik meczu, ale wciąż wierzymy w sędziów i to, że chcą wykonywać dobrą pracę. Każdy popełnia błędy, to nieodłączna część futbolu. Cieszymy się, że nadchodzącą potyczkę poprowadzą znakomici arbitrzy - Howard Webb z pewnością należy do najlepszych na świecie - uspokaja Conte.