Mimo sprzyjających warunków atmosferycznych piłkarze Okocimskiego Brzesko i GKS Tychy nie porwali swoją grą nielicznie zgromadzoną publiczność. W pierwszej połowie początkowo żadna z drużyn nie potrafiła oddać groźniejszego celnego uderzenia na bramkę przeciwnika.
Do zdobycia gola dążyli głównie piłkarze gospodarzy, ale ich strzały były bardzo niecelne. Po jednej z prób piłka trafiła w... karetkę pogotowia zaparkowaną pod stadionem.
Jedyną godną uwagi sytuację przed przerwą stworzyli sobie Piwosze w 36. minucie, gdy Marek Igaz wybił piłkę po uderzeniu Piotra Darmochwała.
Po zmianie stron do pracy wzięli się piłkarze gości. Pod bramką Marka Pączka kilka razy zakotłowało się, ale piłkarzom Okocimskiego udawało się wybrnąć z opresji.
Gracze z Brzeska przetrwali ataki tyszan i w 67. minucie powinni strzelić gola. Jednak dobrze dysponowany Igaz obronił strzał z kilku metrów w wykonaniu aktywnego w niedzielę Darmochwała. Po chwili, po drugiej stronie tuż obok bramki uderzył Patrik Carnota.
W ostatnich minutach obydwa zespoły skupiły się na grze defensywnej, stąd piłka rzadko znajdowała się w polu karnym. Przez ostatnie pięć minut tyszanie musieli grać w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Mateusza Mączyńskiego.
Okocimski Brzesko - GKS Tychy 0:0
Składy:
Okocimski Brzesko: Pączek - Wieczorek (86' Niechciał), Jacek, Ryś, Sobotka, Termanowski (64' Buras), Nawrot, Cebula, Darmochwał, Wojcieszyński (72' Stefański), Szewczyk.
GKS Tychy: Igaz - Małkowski, Kopczyk (49' Balul), Masternak, Mączyński, Mąka (80' Chomiuk), Zunić, Lisowski, Carnota, Dziegięlewski (85' Gąsior), Smółka.
Żółte kartki: Zunić, Mączyński. Lisowski (GKS).
Czerwona kartka:
Mączyński (GKS) /za 2 żółte, 89'/.
Sędzia:
Jacek Małyszek (Lublin).