- Udinese poradziło mi, abym się tutaj przeniósł, ponieważ na pewno będę mógł grać - mówił Wojciech Pawłowski tuż po tym, jak na zasadzie wypożyczenia trafił do występującej na co dzień w Serie B Latiny Calcio. Poprzedni sezon 20-latek spędził w Udinese Calcio, gdzie nie udało mu się wziąć udziału w ani jednym oficjalnym spotkaniu.
Zanim Pawłowski uzyskał zezwolenie na występy w nowym zespole, sezon 2013/2014 już się rozpoczął, a trener postawił na wypożyczonego z FC Parmy Alessandro Iacobucciego. W pierwszych pojedynkach uzdolniony golkiper ustrzegł się błędów i pozostał numerem 1, a sytuacji tej nie zmieniła nawet zmiana trenera, do której doszło we wrześniu (Gaetano Auteriego zastąpił Roberto Breda).
Pod wodzą nowego szkoleniowca Latina jeszcze nie przegrała, a - co szczególnie istotne dla Pawłowskiego - kapitalnie zaczął spisywać się Iacobucci. 22-latek w ostatnich ośmiu występach został pokonany tylko dwukrotnie (w tym raz z rzutu karnego), zaliczył serię 389 minut bez straconego gola i zebrał znakomite recenzje, a za rozegrany w sobotę mecz z Carpi FC (1:1) trafił do "11" kolejki według telewizji SportItalia! W dużej mierze dzięki golkiperowi Latina straciła dotąd tylko 9 goli i jest to czwarty wynik w 22-osobowej Serie B.
Wobec świetnej postawy Iacobucciego Pawłowski nie ma podstaw, by liczyć na to, że wkrótce zadebiutuje w meczu zaplecza Serie A. Co gorsze dla byłego golkipera Lechii Gdańsk, w Udinese, dokąd powinien powrócić po zakończeniu sezonu, bez zarzutu spisuje się Chorwat Ivan Kelava, który zastąpił na czas kontuzji nominalny numer 1, Zeljko Brkicia. Odkąd Serb wrócił do gry, Francesco Guidolin ma do dyspozycji dwóch klasowych bramkarzy.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.