W zgoła odmiennych nastrojach przystępowały do piątkowego starcia obie ekipy. Suwalczanie przegrali dwa ostatnie mecze, a tydzień temu doznali niespodziewanej porażki z outsiderem z Krakowa. Biało-zieloni z kolei mieli passę pięciu meczów bez porażki, gdzie cztery z nich kończyły się ich zwycięstwem.
Przez całe spotkanie na murawie wyraźnie przeważali gospodarze. Pelikan skupiał się na grze w obronie, a swoich szans szukał po kontratakach. Wydawało się, że gospodarze z pierwszego gola będą cieszyć się jeszcze przed przerwą. Z rzutu wolnego dośrodkował Karol Drągowski, piłki nie zdołał chwycić Przemysław Perzyna, a z bliskiej odległości do siatki skierował ją Kamil Lauryn. Arbiter gola jednak nie uznał odgwizdując faul na bramkarzu.
Po zmianie stron nadal groźniejsi byli gospodarze, ale tym razem coraz częściej do głosu dochodzili łowiczanie. Największe emocje dostarczyła dopiero końcówka spotkania. Na kwadrans przed końcem groźnie główkował Dawit Makaradze, ale fantastyczną interwencją popisał się Perzyna. Po chwili golkiper Pelikana miał dużo szczęścia, bowiem po strzale z bliska Tomasza Tuttasa piłka odbiła się od słupka.
Upragnionego gola piłkarze Wigier zdobyli w 86. minucie. Skutecznym strzałem z ponad 20. metrów popisał się Piotr Karłowicz. Po chwili łowiczanie byli bliscy wyrównania, ale zmierzającą pod samą poprzeczkę piłkę po strzale Macieja Wyszogrodzkiego wybił Karol Salik.
Wigry Suwałki - Pelikan Łowicz 1:0 (0:0)
1:0 - Karłowicz 86'
Składy:
Wigry:
Salik - Lauryn, Wenger, Karankiewicz, Widejko, Bogusz, Atanacković, Drągowski (69' Makaradze), Tarnowski, Romachów (64' Karłowicz), Radzio (67' Tuttas).
Pelikan: Perzyna - Domińczak, Kowalczyk, Dremluk, Ceglarz, Świątek (76' Wyszogrodzki), Pomianowski (79' Bojańczyk), Koman, Solecki, Adamczyk, Ekwueme (56' Kosiorek).
Żółte kartki: Kamil Lauryn (Wigry) oraz Mykoła Dremluk, Piotr Koman, Damian Kosiorek (Pelikan).
Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń).