Hit kolejki rozczarował - relacja z meczu Warta Poznań - Chrobry Głogów

Starcie Warty z Chrobrym określano hitem 7. kolejki, ale kibice, którzy pojawili się w sobotę w "ogródku", wielkich emocji nie przeżyli. Nie obejrzeli też goli i oba zespoły podzieliły się punktami.

Początek należał do gości, którzy korzystali z prostych strat, jakie notowali w środku pola poznaniacy i mieli sporo okazji do uderzeń. Groźnie było zwłaszcza w 5. minucie, gdy Damian Sędziak uruchomił prostopadłym podaniem Bartosza Machaja, a ten przegrał pojedynek sam na sam z Adrianem Lisem.

Warta miała przewagę w polu, ale raziła niedokładnością. Jej akcje były też za wolne, pozbawione elementu zaskoczenia, przez co w polu karnym Chrobrego kotłowało się niezwykle rzadko. Tymczasem przyjezdni nieźle egzekwowali stałe fragmenty. W 22. minucie po ładnym dośrodkowaniu Machaja z rzutu rożnego tuż nad poprzeczką główkował Mateusz Hałambiec. Kilka minut później niepewnie w obronie zagrali też goście, w efekcie Michał Ciarkowski miał przed sobą tylko Mariusza Rzepeckiego. Skrzydłowy zielonych popełnił jednak błąd, bo zamiast od razu strzelać, uwikłał się w drybling. Szukał jeszcze rzutu karnego po interwencji Krzysztofa Ulatowskiego, ale choć został lekko wytrącony z równowagi, to trudno odmówić racji sędziemu, który uznał, że na "wapno" wskazywać nie należy.

W drugiej części ekipa Marka Kamińskiego zdołała nieco uporządkować grę w środku pola i nie notowała już tak wielu irytujących strat. Mimo to kilka razy dała się zaskoczyć. Najgroźniej było w 57. minucie, gdy Sędziak dopadł do piłki po centrze z prawego skrzydła i huknął z 15 metrów. Wartę uratował rykoszet od jednego z obrońców.

Trzynaście minut później świetnym sprintem w pole karne zielonych wbiegł Michał Ilków-Gołąb, lecz Lis umiejętnie skrócił kąt, uniemożliwiając zawodnikowi Chrobrego oddanie skutecznego strzału. Na tym ofensywa gości się zakończyła, bo końcówka należała już do Warty, która wreszcie podkręciła tempo i poderwała znudzonych do tej pory poznańskich kibiców.

W 73. minucie ładną szarżą popisał się Artur Marciniak, który wymienił podania z Michałem Golińskim, a następnie uderzał z ostrego kąta. Rzepecki interweniował bez zarzutu. Chwilę później kąśliwy strzał z dystansu oddał Ciarkowski, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Wreszcie w doliczonym czasie prawdziwą piłkę meczową miał Łukasz Spławski. Rezerwowy Warty świetnie wyskoczył do dośrodkowania z kornera, główkował w krótki róg i obrońcy Chrobrego ratowali się dopiero na linii bramkowej.

Ostatecznie gole nie padły i oba zespoły podzieliły się punktami. To sprawiedliwy rezultat, zwłaszcza że jakość widowiska pozostawiała wiele do życzenia. Remis z pewnością bardziej zadowala gości, którzy zachowali 1. miejsce w tabeli, a nad warciarzami wciąż mają pięć punktów przewagi. Z kolei podopieczni Marka Kamińskiego nadal plasują się na 4. pozycji.

Warta Poznań - Chrobry Głogów 0:0

Składy:

Warta Poznań: Adrian Lis - Przemysław Kocot, Wojciech Onsorge, Alain Ngamayama, Dawid Jasiński, Maciej Scherfchen (58' Michał Goliński), Artur Marciniak, Adrian Bartkowiak, Błażej Nowak, Michał Ciarkowski (80' Paweł Piceluk), Grzegorz Rasiak (76' Łukasz Spławski).

Chrobry Głogów: Mariusz Rzepecki - Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Michał Szałek, Adam Samiec, Bartosz Machaj, Krzysztof Ulatowski (75' Waldemar Gancarczyk), Mateusz Hałambiec, Piotr Niewieściuk (66' Daniel Ciechański, 89' Łukasz Kuczer), Łukasz Szczepaniak, Damian Sędziak (84' Krzysztof Ziemniak).

Żółte kartki: Dawid Jasiński (Warta) oraz Michał Ilków-Gołąb, Adam Samiec, Waldemar Gancarczyk (Chrobry).

Sędzia: Jacek Lis (Ruda Śląska).

Widzów: 2000.

Komentarze (1)
Bodiczek
8.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby nie wcześniejsze wpadki ze Zdzieszowicami i Rozwojem, to ten remis nie byłby nawet zły, a tak to nic nie daje.