Sandecja Nowy Sącz wyrasta na bardzo medialny klub. W drużynie z Nowego Sącza często dochodzi bowiem do różnego rodzaju wydarzeń, które zazwyczaj w futbolu miejsce mają rzadko.
Tym razem jednak chodzi o bardziej przyziemne sprawy. Mirosław Hajdo jako trener Sandecji Nowy Sącz w poprzednim sezonie zdołał utrzymać zespół w I lidze, ale wyniki osiągane przez biało-czarnych nie były rewelacyjne. Pomimo tego szkoleniowiec przed startem sezonu otrzymał kredyt zaufania. - W ostatnim czasie pojawiały się różne plotki na temat zmiany trenera w Sandecji, ale nie mają one nic wspólnego z prawdą. Mirosław Hajdo zrealizował cel, jakim było utrzymanie zespołu w pierwszej lidze, ma ważny kontrakt z naszym klubem i będzie kontynuował swoją działalność w Nowym Sączu - deklarował prezes Sandecji, Andrzej Danek.
Problem jednak w tym, że biało-czarni fatalnie rozpoczęli nowe rozgrywki. Na starcie Sandecja po fatalnym występie przegrała na własnym stadionie z lokalnym rywalem, Okocimskim Brzesko. - Zagraliśmy po prostu bardzo słabo. Nie wiem czemu, ale zawodnicy zamiast rzucić się do odrabiania strat, zaatakować z większym zaangażowaniem, to w ich poczynaniach nie było widać specjalnej determinacji. Jest mi przykro, a nawet wstyd - mówił po tej porażce drugi trener nowosądeczan, Marian Tajduś.
W 2. kolejce zespół z Nowego Sącza, po wcale nie lepszej grze, uległ GKS-owi Katowice. Na tę chwilę Sandecja, wspólnie z Górnikiem Łęczna, plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli.
W klubie z Małopolski nikt na razie nie wykonuje nerwowych ruchów, ale kto wie co stanie się w przypadku kolejnej porażki? Sandecja łatwego terminarza nie ma, bowiem kolejnym jej przeciwnikiem będzie Miedź Legnica, jeden z faworytów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy.
Kto mógłby zostać ewentualnym trenerem po Mirosławie Hajdo? Jeszcze zanim ten szkoleniowiec objął stery w Nowym Sączu, jednym z głównym kandydatów na jego stanowisko był Piotr Świerczewski. Czy teraz ten temat powróci? Jedno jest pewne - ze "Świrem" na ławce trenerskiej na pewno nie byłoby nudno. Ciekawe też jakby zachował się Świerczewski, gdy to na niego jeden z jego podopiecznych ruszył z pięściami...