Szkoleniowiec był wściekły, gdyż zdaniem Hiszpanów, Smolarek spóźnił się do klubu ze zgrupowania reprezentacji Polski. "Ebi" nie pojawił się - co było zaplanowane - na porannym treningu, ale nie było go również podczas popołudniowych zajęć.
W niedzielnym meczu z Atletico Madryt, przegranym 0:2, zagrał tylko dlatego, że kontuzjowany jest Tchite.