Prezes Pogoni: Nie zatrudnimy drugiego Messiego

Pogoń zostanie solidnie przebudowana, choć wiadomo już, że nie przeprowadzi spektakularnych transferów. Podczas posezonowej konferencji prezesi klubu podali wiele personalnych konkretów.

Pogoń Szczecin ma za sobą bardzo przeciętny sezon. Dopiero w ostatnich kolejkach uratowała się przed spadkiem z T-Mobile Ekstraklasy i wyskoczyła z ostatniego miejsca w tabeli wiosny.

- Runda wiosenna nas rozczarowała. Ci sami chłopcy biegali po boisku jesienią i wiosną, a efekt był zgoła inny. Każdy widział, że drużyna nie była najlepiej przygotowana fizycznie, co przekładało się na ich wiarę, powodowało panikę, a jakość gry była przeciętna. Pamiętajmy jednak, że naprawdę niewiele zabrakło do górnej części tabeli i w tym należy upatrywać szansy w przyszłym sezonie. Jeśli drużyna będzie dobrze wyglądała fizycznie przez cały sezon, to jesteśmy w stanie w tym składzie osobowym zająć miejsce w ósemce. Z każdym rokiem chcemy robić progres - podsumował wiceprezes klubu Grzegorz Smolny.

Wiadomo już, że drużyna zostanie mocno przebudowana pod okiem trenera Dariusza Wdowczyka. Ma być oparta w dużej mierze na młodych, perspektywicznych zawodnikach.

- Poprzedni sezon był dla nas bardzo trudny i wiele nas nauczył. Wciąż będziemy dokonywać korekt, aby efekt w następnych rozgrywkach był lepszy. Czy będzie? To tylko piłka nożna i nie można być tego pewnym. Pogoń jest w takiej sytuacji, że walczy o każdą złotówkę i nie stać nas na spektakularne transfery. Nie zatrudnimy drugiego Messiego, a nawet nie zawodników dużo słabszych a bardzo drogich. Chcemy oprzeć się na młodych piłkarzach, którzy stanowią dziś trzon reprezentacji młodzieżowych. Średnia wieku w zespole na pewno się obniży – nakreślił prezes Jarosław Mroczek.

Jarosław Mroczek (z prawej) zapowiedział odmłodzenie zespołu
Jarosław Mroczek (z prawej) zapowiedział odmłodzenie zespołu

- Nie będzie transferów gotówkowych. Wiadomo już, że bracia Mak, Kamil Wacławczyk, Miłosz Przybecki i Łukasz Piątek są poza naszym zasięgiem. Po prostu nas na nich nie stać, podobnie jest zresztą w przypadku Roberta Demjana - punktował Smolny.

Pogoń nie wiąże przyszłości także z powracającym z wypożyczenia Mouhamadou Traore, który niezależnie od efektu rozmów w sprawie rozwiązania kontraktu, zostanie odsunięty od pierwszego zespołu. Szansy pod wodzą Dariusza Wdowczyka nie dostaną już raczej na pewno Robert Kolendowicz i Adrian Budka. - Mogą zostać w Szczecinie, ale będą grać z drużyną rezerw lub juniorów - wyjaśnił wiceprezes.

Następne decyzje personalne zapadną po powrocie zawodników i szkoleniowca z urlopów. - Emil Noll, Bartosz Fabiniak, Radosław Wiśniewski, Peter Hricko mają kontrakty do 30 czerwca. Czy odejdą z klubu? Podejmiemy decyzje po 17 czerwca. Teraz musimy złapać oddech i to nie jest moment na przymiarki. Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami z I ligi i niższych lig. Warto po nich sięgać, gdy dysponuje się takimi finansami jak my - wskazał Smolny i zapowiedział, że przygotowania z Pogonią rozpocznie Łukasz Zwoliński, który wraca z wypożyczenia z Arki Gdynia.

Specyficznie wygląda sytuacja Abdoula Moustaphy Ouedraogo, który został zakontraktowany w trakcie sezonu. - Na razie trzeba sprawdzić ile ma lat, najlepiej po zębach - żartował Smolny. - Mustapha jest pod względem umiejętności piłkarskich w czołówce zespołu, jednak przyjechał do Szczecina jak wrak. Pod okiem trenerów sprawdzamy, co może dać zespołowi.

Komentarze (3)
avatar
Wars
8.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogoni potrzebny jest napastnik,a nie tylko piłkarze nadający się na ostatnie 5 minut !!! Bez napastników nie ma goli.... i Pogoń kolejny raz przekonała się o tym. 
avatar
Pan Aligator
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wrak? to kto podjął decyzję o zatrudnieniu złomu? PCK?