Porażka Lecha Poznań z Podbeskidziem Bielsko-Biała zapewniła tytuł mistrza Polski drużynie Legii Warszawa. Kibice Kolejorza ze stadionu wychodzili mocno rozzłoszczeni, bo ich zdaniem lechici nie dali z siebie wszystkiego, a po remisie warszawiaków z Widzewem Łódź cały czas była nadzieja na mistrzostwo. - Podbeskidzie też miało nóż na gardle, bo walczy o utrzymanie. My chcieliśmy przedłużyć szansę na mistrzostwo Polski i niestety tego nie zrobiliśmy, co bardzo boli - żałował po meczu Marcin Kamiński.
Czy porażka z Legią Warszawa w bezpośrednim pojedynku mogła mieć wpływ na obniżony poziom determinacji w spotkaniu z Góralami? - Nic takiego nie miało miejsca. Bolało gdy przegraliśmy z Legią, ale z każdym dniem zapominaliśmy o tym i skupialiśmy się na meczu z Podbeskidziem - zapewnia "Kamyk", który był jednym z jaśniejszych punktów Lecha.
Poznaniacy są już pewni pierwszego w historii wicemistrzostwa Polski. Mimo to zapewniają, że zrobią wszystko, aby wygrać ostatnie dwa mecze. - Nie możemy się poddać, musimy podnieść głowę i pokazać w dwóch ostatnich spotkaniach, że gramy dla kibiców i siebie. To nie będzie tak, że wyjdziemy na boisko i będzie piknik - zakończył obrońca Lecha Poznań.