Gdy Łukasz Teodorczyk trafił do Lecha Poznań miał odgrywać pierwszoplanową rolę i wygryźć ze składu Bartosza Ślusarskiego. Jak na razie jest jednym z największych rozczarowań rundy wiosennej. W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała "Teo" zagrał od pierwszej minuty i podobnie jak w poprzednich spotkań zagrał bardzo słabo. - Miałem kilka sytuacji w którym lepiej powinienem się zachować lepiej - mówi napastnik Kolejorza.
Słabsza dyspozycja Teodorczyka może wynikać ze źle przepracowanego okresu przygotowawczego z Polonią Warszawa. Przypomnijmy, że do Lecha dołączył on dopiero tydzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej. - Miałem zaburzony okres przygotowawczy. Na początku sezonu starałem się dawać tyle na ile starczyło mi sił, a obecnie trochę brakuje zdrowia. Wiem, że potrafię grać lepiej, ale organizmu nie da się oszukać w żaden sposób - dodaje 22-letni napastnik.
Teodorczyk przyznaje, że brakuje mu pewności na boisku. - Staram się dawać z siebie tyle ile mogę. Chcę przepracować okres przygotowawczy i wrócić na właściwe tory, które miałem w Polonii, bo na razie jest to wykolejony pociąg w moim wykonaniu - zakończył Teodorczyk.