Oceny za finał Pucharu Króla
Według dziennika Marca głównymi aktorami piątkowego widowiska byli Thibaut Courtois, który popisał się dwoma fenomenalnymi interwencjami w dogrywce, bezbłędny w defensywie Joao Miranda, który zdobył złotego gola i niezwykle waleczny Diego Costa. "10" jako jedyny otrzymał jednak trener Diego Simeone - "dusza Atletico, żył przez cały intensywny mecz".
Z drugiej strony najniższą możliwą ocenę dostał Jose Mourinho, który przed opuszczeniem boiska nie zdążył dokonać ani jednej zmiany. Dodatkowo razem z Cristiano Ronaldo po ostatnim gwizdku nie odebrał pamiątkowego medalu za udział w finale Pucharu Króla.
Oceny za mecz wg dziennika Marca:
Atletico Madryt: Courtois (9) - Juanfran (7), Godin (5), Miranda (9), Filipe Luis (7), Gabi (7), Suarez (7), Koke (6), Turan (6), Falcao (8), Costa (9), Adrian Lopez (6), Cristian Rodriguez (6), Raul Garcia (6), Diego Simeone (10).
Real Madryt: Diego Lopez (5), Essien (4), Albiol (4), Ramos (5), Coentrao (4), Alonso (4), Khedira (2), Modrić (6), Oezil (5), Ronaldo (4), Benzema (4), Higuain (4), Arbeloa (4), Di Maria (4), Mourinho (1).
[b]
Media po meczu: "Dziesiątka" jest dla Atletico[/b]
Wszystkie hiszpańskie media po spotkaniu nawiązały do osławionej już "dziesiątki". Wraz z przyjściem Jose Mourinho Królewscy mieli sięgnąć po dziesiąty tryumf w Lidze Mistrzów. Przez trzy lata tego wielkiego celu jednak nie osiągnęli, a w piątek przegrali w finale Pucharu Króla, dzięki czemu dziesiąty tytuł w tych rozgrywkach padł łupem Atletico. "Bez pucharu, bez ligi, bez Ligi Mistrzów" - zatytułował pierwszą stronę kataloński Sport.
Co ciekawe, dziewięć z dziesięciu tych trofeów Atletico zdobywało na stadionie lokalnego rywala - Santiago Bernabeu. Dla porównania Real rozgrywał tu finał 9-krotnie i tylko dwa razy osiągnął ostateczny sukces. Dodatkowo Los Colchoneros przerwali 14-letnię serię bez wygranej nad Królewskimi, podczas której ponieśli 25 porażek i 6-krotnie remisowali.
To nie koniec przełamań - po ośmiu wygranych nad Atletico tryumfu nie święcił Jose Mourinho, a Blancos na własnym stadionie przegrali pierwszy raz po 43 spotkaniach.
Kolejna porcja gwizdów dla Mourinho, Casillas na ławce przynosi pecha
Większych zmian w pierwszej jedenastce przed piątkowym spotkaniem nie poczynił The Special One, za co został "nagrodzony" z trybun przez własnych kibiców. Za potyczkę słowną ponownie nawet w meczowej "osiemnastce" nie znalazł się Pepe, którego zastąpił Raul Albiol. Hiszpan nie spisał się rewelacyjnie i źle przykrył Radamela Falcao przy pierwszej bramce dla Atletico.
Tymczasem ponownie jedynie z ławki rezerwowych mecz obserwował Iker Casillas. Taka sytuacja w finale Pucharu Króla zdarzyła się po raz trzeci i po raz trzeci... Real przegrał. W 2002 roku Deportivo La Coruna wygrało 2:1, a w 2004 Saragossa 3:2, kiedy to reprezentacyjnego golkipera zastępował Cesar Sanchez.
Casillas w finale Pucharu Króla wystąpił raz - w 2011 roku przeciwko FC Barcelonie, kiedy to Królewscy wygrali 1:0 po dogrywce, przełamując prawie 20-letnią serię bez tryumfu w tych rozgrywkach.
Komentarze po derbach:
- To był niewiarygodny mecz. Mieliśmy wystarczająco dużo szczęścia, aby zdobyć puchar. Nie mam słów na moich piłkarzy. Nic szczególnego dziś nie zrobiłem, było tak jak zwykle, a to zostanie zapamiętane na długi czas - Diego Simeone.
- Musimy pogratulować Atletico. Zrelaksowaliśmy się po bramce i osiągnęli przewagę. Taka jest rzeczywistość. Możemy już patrzeć na kolejny sezon - Sergio Ramos.
- Sezon bez trofeum to dla nas porażka, ponieważ co roku walczymy o wszystkie tytuły. Chcieliśmy mieć potrójną koronę, a nie mamy nic - Raul Albiol.
- Ciężko pracowaliśmy, a tytuł wędruje do fanów - Gabi.
- Świetny dzień dla Atletico. Zdobyliśmy czwarty tytuł w czwartym finale. To właśnie był dzień na pokonanie Realu - prezes Atletico, Enrique Carezo.
- To najlepszy moment w moim życiu. Wszyscy wierzyliśmy w wygraną dzięki trenerowi, który wykonał nieprawdopodobną pracę. Dziękujemy Cholo - Arda Turan, który po końcowym gwizdku, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, ogolił swoją bujną czuprynę.