W rozmowie z oficjalnym portalem Borussii Dortmund, Hans-Joachim Watzke został zapytany, czy ewentualny sukces w Lidze Mistrzów może sprawić, że Robert Lewandowski raz jeszcze przemyśli decyzję o klubowej przyszłości. - Chociaż w futbolu wydarzyło się już wiele rzeczy, których zupełnie się nie spodziewano, jestem co do tego sceptyczny i nie robię sobie nadziei - stwierdził prezes klubu.
Niewiadomą wciąż pozostaje więc tylko to, czy "Lewy" odejdzie z Dortmundu w 2013 czy w 2014 roku. Wiceliderzy Bundesligi od losów polskiego snajpera uzależniają wiele, a w szczególności politykę na rynku transferowym. - Jeśli Robert zostanie, czego bardzo bym sobie życzył, sytuacja będzie zupełnie inna od tej, jeśli odejdzie. W tym drugim przypadku będziemy inwestować duże pieniądze - zapowiedział Watzke.
- Gdy utracimy czołowego zawodnika, będziemy musieli dokonać istotnego wzmocnienia, jeśli zamierzamy utrzymać się na wysokim poziomie. Nie mamy w tym względzie żadnych ograniczeń poza koniecznością rozsądnego gospodarowania środkami. Na pewno nie będziemy się zadłużać - dodał.
Borussia niejednokrotnie podkreślała, że sprzedanie Lewandowskiego już tego lata może nie opłacić jej się finansowo, o ile Polak utrzyma obecną formę i w przyszłym sezonie będzie równie skuteczny. Watzke potwierdził, że na występach w bieżącej edycji Champions League, w której "Lewy" zdobył 5 bramek, jego klub zarobił już ponad 50 mln euro.