- Gdy Bawarczycy zapewnią sobie mistrzostwo, szczerze im pogratuluję, ponieważ rozgrywają wspaniały sezon i w pełni zasłużyli na tytuł. Mam jednak nadzieję, że moje gratulacje nie będą konieczne już w tę sobotę - mówi przed 27. serią gier Juergen Klopp. Aby przesunąć w czasie wywalczenie przez zespół Juppa Heynckesa tytułu, Borussia musi pokonać na Mercedes-Benz Arena VfB Stuttgart. Ostatnie cztery pojedynki tych drużyn kończyły się remisami (kolejno 1:1, 1:1, 4:4 i 0:0). - Spodziewamy się bardzo dobrze zorganizowanego i grającego z dużym zaangażowaniem przeciwnika. Stuttgart z pewnością będzie gotowy na wszystko, ale to samo dotyczy nas - przekonuje "Kloppo".
Robert Lewandowski przed sobotnią konfrontacją ma w dorobku 49 goli w Bundeslidze oraz 19 bramek w bieżącym sezonie niemieckiej ekstraklasy. Polski snajper liczy, że przedłuży wspaniałą serię i wpisze się na listę strzelców w dziewiątym meczu ligowym z rzędu. "Lewy" do tej pory pięciokrotnie stawał naprzeciwko Svena Ulreicha i ani razu nie zdołał go pokonać, marnując wiele dogodnych sytuacji bramkowych. 24-latka nie będzie wspierał kontuzjowany Jakub Błaszczykowski, którego w podstawowym składzie ma zastąpić Kevin Grosskreutz. Zabraknie także Matsa Hummelsa, w miejsce którego tradycyjnie zagra Felipe Santana.
Stuttgartczycy od wielu tygodni prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. W rundzie wiosennej zespół Bruno Labbadii zdobył dotąd zaledwie 7 "oczek" i 7 bramek - gorszy bilans ma jedynie "czerwona latarnia" z Fuerth. Piętą Achillesową Die Schwaben są pojedynki przed własną publicznością (Vedad Ibisević i spółka u siebie zgromadzili 12 punktów, a na wyjazdach aż 20!). Co ciekawe, Stuttgart na własnym terenie nie wygrał ani razu w Lidze Europejskiej, nawet jeśli radził sobie z rywalami w delegacjach. Tak było w potyczkach ze Steauą Bukareszt (5:1 na wyjeździe i 2:2 u siebie), FC Kopenhaga (2:0 i 0:0) czy KRC Genk (2:0 i 1:1). - Słabe wyniki w ostatnich tygodniach wprowadziły nieco niepokoju do drużyny, ale staramy się skoncentrować tylko na grze. Byłoby świetnie, gdyby nasza wygrana zadecydowała o mistrzowskim tytule - zapowiada Ulreich.
Przewidywane składy:
Stuttgart:
Ulreich - Sakai, Tasci, Niedermeier, Boka - Gentner, Okazaki - Harnik, Maxim, Traore - Ibisević.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Santana, Schmelzer - Gundogan, Sahin - Goetze, Reus, Grosskreutz - Lewandowski.
Bayern, nawet jeśli zapewni sobie 23. tytuł w historii klubu, nie zamierza fetować go już w Wielkanoc. Powód? W najbliższy wtorek Philipp Lahm i spółka zmierzą się w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn. - Bez względu na to, co wydarzy się w sobotę, już 72 godziny później czeka nas kluczowe spotkanie i będziemy mieć to na uwadze - przypomina Karl-Heinz Rummenigge. - Chcemy zostać mistrzami tak szybko, jak to tylko możliwe. Mając tytuł w garści, będziemy jeszcze groźniejsi dla przeciwników - tłumaczy Bastian Schweinsteiger.
W rundzie jesiennej Bawarczycy bez najmniejszego problemu rozbili w Hamburgu Rothosen aż 3:0, a w 2011 roku pokonali tę drużynę na Allianz Arena dwukrotnie w stosunku 6:0 i 5:0! Tym razem powinno być podobnie, chyba że podopieczni Heynckesa zaprezentują formę sprzed przerwy na mecze reprezentacji, kiedy mieli spore problemy ze zdobywaniem kompletu punktów (3:2 z Fortuną, 0:2 z Arsenalem, 2:1 z Bayerem). Według Kickera gospodarze zagrają w najmocniejszym zestawieniu, co oznacza, że tylko na ławce usiądą Arjen Robben, Xherdan Shaqiri i Mario Gomez. Thorsten Fink w Monachium nie może skorzystać z usług Marcella Jansena, ale zwarci i gotowi są Rafael van der Vaart, który błysnął skutecznością w reprezentacji Oranje, oraz Artiom Rudnev.
Niezwykle trudno nawet o remis będzie tym razem Eugenowi Polanskiemu (reprezentant Polski ma rozpocząć mecz na ławce rezerwowych) i jego kolegom. Wieśniaki, które do bezpiecznej lokaty tracą 4 "oczka", zagrają w Gelsenkirchen i nie będą faworytem. Schalke, chcąc wziąć udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów, musi zacząć regularnie wygrywać. O europejskie puchary walka toczyć się będzie we Freiburgu, gdzie przeciwko swojemu przyszłemu pracodawcy wystąpi Max Kruse (7 goli i 7 asyst w tym sezonie). Po serii niepowodzeń na 14. miejsce spadł Werder, a w Bremie zaczęto mówić o konieczności walki o utrzymanie. Ekipę Thomasa Schaafa w Moguncji powinien usatysfakcjonować podział punktów.
Do Wolfsburga zawita świetnie spisująca się wiosną Norymberga. Der Club do grudnia 2012 roku prowadził Dieter Hecking, obecny szkoleniowiec Wilków. - Cieszymy się na ponowne spotkanie z trenerem, który pracując z nami dawał z siebie wszystko. Na pewno nie zagramy przeciwko Heckingowi - obiecuje bramkarz Raphael Schaefer. Przed ostatnią szansą, by włączyć się do walki o Ligę Europejską, stanie Hannover 96. Beznadziejnie grający na wyjazdach podopieczni Mirko Slomki zawitają do Augsburga, który w tabeli rundy rewanżowej zajmuje 3. pozycję! Pod nieobecność pauzującego za kartki Mame Dioufa w wyjściowej "11" znajdzie się miejsce dla Artura Sobiecha. 22-letni napastnik nie pojawił się na zgrupowaniu polskiej kadry i miał sporo czasu, by odbudować formę. "Abdul" po raz ostatni zdobył w Bundeslidze bramkę 11 listopada zeszłego roku.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Program 27. kolejki Bundesligi:
sobota, 30 marca
VfB Stuttgart - Borussia Dortmund, godz. 15.30
SC Freiburg - Borussia M'gladbach, godz. 15.30
Fortuna Duesseldorf - Bayer Leverkusen, godz. 15.30
FC Augsburg - Hannover 96, godz. 15.30
Schalke 04 Gelsenkirchen - 1899 Hoffenheim, godz. 15.30
FSV Mainz - Werder Brema, godz. 15.30
Bayern Monachium - Hamburger SV, godz. 18.30
niedziela, 31 marca
VfL Wolfsburg - FC Nuernberg, godz. 15.30
SpVgg Greuther Fuerth - Eintracht Frankfurt, godz. 17.30