Real Madryt wywiera presję na FC Barcelonie?
Jednym z bohaterów starcia z Realem Mallorca był Gonzalo Higuain, który zdobył dwie bramki i zanotował asystę przy trafieniu swojego rywala o miejsce w składzie - Karima Benzemy (zobacz TUTAJ). - Musimy na nich naciskać, nie czas na relaks. Wciąż jeszcze pozostało wiele meczów. Zamierzamy walczyć do końca. Rywalizacja z Benzemą jest dobra dla klubu. Strzelam i mogę też podawać. Przy piątym golu asystowałem, ponieważ on był lepiej ustawiony - przyznał Argentyńczyk.
Trochę inne priorytety ma jednak asystent Jose Mourinho, Aitor Karanka: - Walczymy o drugie miejsce, nie możemy spaść poza nie. Kolejny awans jest skomplikowany, a my nie powinniśmy być lekkomyślni. Naszym celem jest pozostanie na obecnej lokacie.
Królewscy wciąż popełniają te same błędy
Niewielu zespołom w tym sezonie udało się strzelić na Santiago Bernabeu dwie bramki. Balearczycy trafiali po uderzeniach głową, w tym raz po stałym fragmencie gry, co wciąż pozostaje bolączką aktualnych mistrzów kraju.
- Już wcześniej w tym sezonie cierpieliśmy przy stałych fragmentach gry. Błędy popełniane są przez brak koncentracji. Musimy dalej starać się to naprawić, aby osiągać zadowalające wyniki - przyznał Karanka na konferencji prasowej.
Podobnego zdania jest Pepe: - Musimy być bardziej skoncentrowani przy stałych fragmentach gry. Mourinho już nam mówił, że może nas to wiele kosztować podczas spotkań.
[b]
Sanchez nie zawarł porozumienia z Interem Mediolan[/b]
Włoskie media prześcigają się w doniesieniach na temat Alexisa Sancheza. W sobotę pojawiła się informacja, jakoby agent Chilijczyka zawarł nawet wstępną umowę z Interem Mediolan. W rozmowie z katalońskim Sportem Fernando Felicević jednak wszystkiemu zaprzeczył.
- Alexis jest spokojny i skupia się na swojej pracy. Z nikim nie rozmawialiśmy i nie będziemy. Myśli Alexisa dotyczą obecnie tylko Barcy i Ligi Mistrzów - wyjaśnił reprezentant atakującego Barcy.
Kac Malagi po Porto, sędzia przeszkodził Betisowi?
Wciąż z powodu kontuzji dłoni w kadrze Betisu Sewilla brakuje Damiena Perquisa. W sobotni wieczór szczęścia jednak nie mieli jego konkurenci o miejsce w podstawowym składzie. Już po kwadransie z boiska wyleciał bowiem Antonio Amaya. Obrońca słusznie otrzymał czerwoną kartkę, ale faul miał miejsce poza polem karnym, a tymczasem arbiter wskazał na "wapno".
Tuż po przerwie również wychodzącego na czystą pozycję Rubena Castro sfaulował Jeremy Mathieu, ale tym razem sędzia oszczędził Francuza. Pod koniec meczu samobója zaliczył jeszcze Paulao, a wynik ustalił Jonas.
Tymczasem w pierwszym niedzielnym meczu 28. kolejki na własnym boisku poległa Malaga, która w środku tygodnia awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Andaluzyjczycy na własnym boisku przegrali z Espanyolem Barcelona. Wyniki te znacznie wpłynęły na górną połówkę tabeli. Obecnie czwarte miejsce, gwarantujące start w Lidze Mistrzów, zajmuje niespodziewanie Real Sociedad.
Valencia CF - Betis Sewilla 3:0 (1:0)
1:0 - Soldado (k.) 16'
2:0 - Paulao (sam.) 85'
3:0 - Jonas 90+1'
Czerwona kartka: Amaya /15', za faul/ (Betis).
Malaga CF - Espanyol Barcelona 0:2 (0:0)
0:1 - Colotto 39'
0:2 - Sergio Garcia 66'
Skrót meczu Valencia - Betis:
[dailymotion=xy9dg8]