Zabrzańskie nadzieje

O tym, że w Górniku Zabrze są zdolni, młodzi chłopcy potrafiący kopać w piłkę wiedzą wszyscy. Regularnie od kilku miesięcy stanowczy w swoich decyzjach Leo Beenhakker zdecydowanie stawia na piłkarzy ze śląskiego klubu. Śmiało można powiedzieć, że na cichą gwiazdę reprezentacji Polski wyrasta Tomasz Zahorski. Na najbliższe zgrupowanie kadry na Cyprze trzech piłkarzy 14-krotnego mistrza kraju otrzymało powołania.

Leo Beenhakker na łamach jednej z gazet powiedział, że powołany na mecz z Finlandią Michał Pazdan i powołany na mecze z Finlandią i Czechami Tomasz Zahorski są dla niego cennymi perełkami i w przyszłości będą stanowić o sile europejskiego futbolu. Słowa selekcjonera kadry potwierdza jego asystent Bogusław Kaczmarek. - Jeżeli powiedział tak Leo Beenhakker to wypada potwierdzić jego słowa. To są bardzo zdolni chłopcy. Ja dodaję, że to wszystko zależy od nich samych, ponieważ mają duży potencjał, duży talent. Nikt nie wie jak będzie wyglądał ich rozwój, oby dobrze. Mają wysokie piłkarskie morale. Jeżeli będą sumiennie pracować to w przyszłości tak jak powiedział Beenhakker mogą być gwiazdami europejskiego formatu. "Zahor" nie jest pewniakiem, aby pojechać na EURO, bo takich nie ma. Pierwszy trener reprezentacji pokazywał już niejednokrotnie, że są niespodzianki, że lubi wynajdywać perełki zupełnie znikąd.

Trzecim powołanym na konfrontację z Finlandią jest były zawodnik Górnika Łęczna Mariusz Pawelec, który z meczu na mecz w ubiegłej rundzie prezentował się coraz lepiej. "Biały" zaliczył udany debiut w reprezentacji przeciwko Bośnii i Hercegowinie. - Z Mariuszem Pawelcem miałem przyjemność pracować jeszcze w Łęcznej. Jest to chłopak, który na pewno ma ogromny potencjał, duże umiejętności. Natomiast cieszę się, że trafił do Górnika Zabrze, bo tam ma możliwość pracy ze świetnymi szkoleniowcami. Dla Mariusza najlepiej będzie, kiedy zacznie regularnie grać w Zabrzu i żeby jego forma sportowa ustabilizowała się na wysokim reprezentacyjnym poziomie - zapewnia popularny "Bobo".

Inni zawodnicy Górnika, którzy w ciągu ostatnich miesięcy posmakowali bycia w kadrze tym razem nie zostali zaproszeni na zgrupowanie. Nie oznacza to jednak, że Piotr Madejski i Konrad Gołoś pożegnali się z reprezentacją do mistrzostw Europy. - Ja wcale nie sądzę, że brak Gołosia i Madejskiego na mecz z Finlandią stawia ich na straconej pozycji. Zostali powołani inni zawodnicy, bo chcemy sprawdzić najlepszych ludzi posiadających polski paszport. Konrad Gołoś jest po czyszczeniu łąkotki. Beenhakker przed nikim drogi nie zamyka. Jeżeli będą grali dobrze w rundzie wiosennej to oczywiście, że będą brani pod uwagę co do ewentualnych powołań. Muszą zgłosić dobrą postawą na boisku aspirację do gry w reprezentacji Polski, bo tu nie ma przypadkowych ludzi - kończy Bogusław Kaczmarek, doświadczony fachowiec obecnie współpracujący z Leo Beenhakkerem.

Komentarze (0)