Aguero coraz droższy
Szefowie Atletico Madryt zapowiedzieli, że ponownie wzrośnie klauzula wykupu największej gwiazdy Los Rojiblancos - Sergio Aguero. Za młodego Argentyńczyka trzeba będzie teraz zapłacić 60 mln euro.
Popularny Kun był w kręgu zainteresowań wielu klubów, jednak ostatecznie pozostał na kolejny sezon na Vicente Calderon. Klauzula jednak nie wzrośnie znacznie, gdyż poprzednio wynosiła ona 55 mln.
- W poprzednim roku po negocjacjach ustaliliśmy, że klauzula wykupu wyniesie 55 mln, która wzrośnie w tym roku do 60 mln. Na chwilę obecną nie mamy zamiaru ponownie jej powiększać, gdyż jesteśmy bardzo spokojni jeśli chodzi o przyszłość. Dodatkowo piłkarz pokazywał, że nie jest zainteresowany opuszczeniem Atletico Madryt - przyznał dyrektor sportowy klubu - Jesus Garcia Pitarch.
Aguero w przeszłości odniósł się m.in. do kwestii ewentualnych przenosin do Realu Madryt, przekonując, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie.
Atletico utrzymało największe gwiazdy
Podobno w czasie letniego okienka transferowego do siedziby Atletico Madryt dotarły poważne oferty kupna czterech gwiazd stołecznego zespołu. Żaden z nich jednak nie odszedł z czwartej ekipy poprzedniego sezonu.
Oficjalnie nie mówi się o konkretnych nazwiskach, jednak wiadomo, że niektóre kluby interesowały się sprowadzeniem Diego Forlana, Aguero, Simao Sabrosy oraz Maxi Rodirgueza.
- Otrzymaliśmy wielkie oferty za czterech graczy z podstawowego składu i w każdym przypadku piłkarze pozostali tutaj, z czego jestem zadowolony - powiedział Pitarch.
Barca wygrała z Juventusem i Realem
Seydou Keita przyznał, że nie tylko FC Barcelona chciała go zatrudnić tego lata. Blaugrana musiała walczyć o względy piłkarza z Juventusem Turyn oraz Realem Madryt. Samego zawodnika interesowała jednak tylko gra dla Katalończyków.
Pierwszy Malijczyk na Camp Nou poprzednio grał sezon w Sevilli, ale na początku lata Barca zdecydowała się zapłacić klauzulę wykupu piłkarza Andaluzyjczykom i sprowadziła pomocnika do siebie.
Villa nie postąpiłby jak Robinho
Do ostatniego dnia okienka transferowego wciąż media spekulowały o możliwej przeprowadzce Robinho czy Davida Villi. Pierwszy niespodziewanie odszedł do Manchesteru City, co dla reprezentanta Hiszpanii było dość dziwnym posunięciem.
- Nigdy nie zrobiłbym Valencii, tak jak Robinho postąpił z Realem, gdyż ja jestem wdzięczny klubowi za wszystko co dla mnie zrobili. Nie chcę go krytykować, ponieważ nie wiem w jakiej był sytuacji, ale sam bym tak nigdy nie postąpił - przyznał Villa.
Co ciekawe największą chęć sprowadzenia Villi wykazywali włodarze Królewskich, którzy do końca próbowali przekonać szefostwo Nietoperzy do sprzedania napastnika. Sam zawodnik również chciał pozostać na Estadio Mestalla, dlatego sprzeciw prezesów Valencii jest dla niego prawdziwym gestem zaufania, którego potrzebował.
Van Nistelrooy nie chce do City
Najnowszy bogacz w futbolowym świecie - Manchester City nie pozyska w przyszłości Ruuda van Nistelrooya. Holender nie ma zamiaru powracać do Anglii, a już na pewno nie do zespołu City.
- Jestem bardzo szczęśliwy w Realu Madryt i chcę zostać w Hiszpanii - przyznał Holender na konferencji prasowej.
32-latek trafił na Santiago Bernabeu w 2006 roku z Manchesteru United, czyli lokalnego rywala zespołu, który jest nim zainteresowany.
Real odrzucił szansę kupna Capela
Włodarze Realu Madryt do końca okienka transferowego byli tak zaangażowani w kupno Villi z Valencii, że nie interesowały ich żadne inne wzmocnienia.
Jednym z nich miał być Diego Capel z Sevilli, który przez jakiś czas był łączony m.in. z Realem czy FC Barceloną. Agent skrzydłowego, który jest zarazem bratem Sergio Ramosa - defensora Królewskich, zaproponował nawet mistrzom Hiszpanii kupno Capela, jednak taka możliwość została szybko odrzucona.
Obecna klauzula wykupu pomocnika wynosi 11 mln euro, jednak władze Andaluzyjczyków już zapowiadają zaproponowanie mu nowego kontraktu: - Zrobiliśmy już ofertę i mamy nadzieję, że zostanie ona zaakceptowana.
Ramos zadowolony z nowego kontraktu
Włodarze Realu Madryt mają zamiar zaproponować młodemu defensorowi - Sergio Ramosowi nowy 10-letni kontrakt, który ma zatrzymać Hiszpana do końca kariery na Santiago Bernabeu. Oferta zostanie przedstawiona w przyszłym tygodniu, a sam obrońca już zapowiedział, że jest szczęśliwy z takiego obrotu sprawy.
- To świetna wiadomość. Jestem szczęśliwy w Madrycie i moim pragnieniem jest zakończenie tutaj kariery. Moim celem jest teraz gra na jak najwyższym poziomie dla Realu i reprezentacji w celu osiągnięcia sukcesów. Mam zamiar dać z siebie wszystko - zapowiedział Ramos.
Polityka długoterminowych kontraktów w stolicy Hiszpanii to nie nowość. Takie umowy ma już chociażby Raul, Guti czy Ruud van Nistelrooy, a w najbliższej przyszłości mają takie otrzymać również inni, młodsi i perspektywiczni gracze Blancos.