Trudno byłoby tej jesieni wyobrazić sobie KGHM Zagłębie Lubin bez Szymona Pawłowskiego. Prawy pomocnik lubińskiej drużyny w trzech ostatnich spotkaniach dwukrotnie poprowadził Miedziowych do zwycięstwa w T-Mobile Ekstraklasie. Najpierw przed dwoma tygodniami zapewnił swojemu zespołowi derbowe zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław, a w niedzielne popołudnie dał Zagłębiu wyjazdowe zwycięstwo nad Górnikiem Zabrze.
Świetna forma 26-latka nie uszła uwadze Waldemara Fornalika, który powołał najlepszego w tym sezonie zawodnika Miedziowych do reprezentacji Polski na mecz z Urugwajem. - Powołanie to wielkie wyróżnienie i jadę na to zgrupowanie z nadzieją, że dostanę szansę występu. Będę chciał udowodnić selekcjonerowi, że się nie pomylił stawiając właśnie na mnie - zapewnia 11-krotny reprezentant kraju.
W meczu z Górnikiem Pawłowski dwa razy wpisał się na listę strzelców, a zabrzanie za jego sprawą po raz pierwszy w tym sezonie schodzili z boiska jako pokonani. - Udało mi się zaskoczyć rywali dwa razy i bardzo się z tego cieszę. W obu przypadkach piłka dobrze "siadła" mi na nogę. Jestem w dobrej formie i cieszę się, że moje bramki dały nam cenne trzy punkty na naprawdę trudnym terenie - kiwa głową gracz drużyny z Dolnego Śląska.
Pawłowski udowodnił, że nie tylko potrafi idealnie przymierzyć z dystansu, ale też jest groźny przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. - Dużą robotę przy drugiej bramce zrobili chłopaki z zespołu, którzy stanęli w murze, żeby bramkarzowi zasłonić jak najbardziej tor lotu piłki. Dogadaliśmy się, że będę uderzał tam gdzie stoi Skorupski. Murawa była śliska i piłka "dostała" po koźle, przez co wpadła do siatki - opisuje pomocnik Zagłębia.
Miedziowym zależało na tym, by w Zabrzu zmazać plamę po nieudanym dla siebie meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2). - Przed meczem z Podbeskidziem zagraliśmy super spotkanie na Śląsku i czuliśmy się silni, ale ten mecz nauczył nas pokory. Przyjechaliśmy do Zabrza, żeby jako pierwsi pokonać Górnika i udało nam się ten cel osiągnąć. Teraz myślami jestem już na zgrupowaniu reprezentacji. Mam nadzieję, że wrócę z niego jeszcze silniejszy - puentuje kadrowicz lubińskiej drużyny.