Kapitalny mecz i grad goli w Legnicy! - relacja z meczu Miedź Legnica - Warta Poznań

Niesamowite spotkanie stoczyły ze sobą drużyny Miedzi Legnica i Warty Poznań. Ręce same składały się do oklasków, bo przez całe 90 minut było na co popatrzeć!

W dniu Święta Niepodległości w Legnicy zmierzyły się drużyny Miedzi i Warty Poznań. Już przed spotkaniem oczekiwano ciekawego meczu, lecz nikt nie spodziewał się, że pojedynek będzie aż tak niesamowity i emocjonujący, a obie drużyny stworzą kapitalne widowisko.

Od pierwszych sekund potyczki do ataku ruszyli poznaniacy, którzy już w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Błąd popełnili obrońcy Miedzi, którzy nie przecięli jak się wydawało łatwej piłki, a Tomasz Magdziarz z bliska umieścił ją w bramce. To na gospodarzy podziałało jak przysłowiowa płachta na byka. Już sześć minut później Adrian Łuszkiewicz wrzucił piłkę w pole karne, tam doszło do sporego zamieszania, a ostatecznie Wojciech Łobodziński zdołał skierować futbolówkę do siatki. Nie minęło 180 sekund i po świetnym rajdzie Krzysztofa Wołczka i dośrodkowaniu w pole karne, pięknym strzałem głową popisał się Zbigniew Zakrzewski!

W kolejnych fragmentach potyczki atakowali raz jedni, raz drudzy. Była to prawdziwa wymiana ciosów. Między słupkami bramki Miedzianki dwoił się i troił Aleksander Ptak. W 34. minucie gospodarze jeszcze podwyższyli prowadzenie. Piotr Madejski świetnie podał do Marcina Nowackiego, a ten w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza Warty. Gdy wydawało się, że piłkarze Miedzi przed przerwą prowadzić będą 3:1, to tuż przed gwizdkiem sędziego kończącego pierwszą odsłonę potyczki, po raz kolejny błysnął Łobodziński. "Łobo" minął kilku rywali i umieścił futbolówkę w siatce! Takiego wyniku po pierwszej połowie nikt się nie spodziewał!

W drugiej połowie Warta ruszyła do ataku, na co gospodarze odpowiedzieli... atakami na bramkę poznaniaków. Świetne oglądało się to spotkanie. W 55. minucie Magdziarz był faulowany w polu karny, a arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Mateusz Bartczak i tym samym zmniejszył stratę do legniczan.

Po zdobyciu drugiego gola poznaniacy zawzięcie ruszyli do ataku. Piłkarze Warty mieli swoje okazje, lecz dobrze dysponowany był Ptak, który nie dawał się zaskoczyć. W 76. minucie po jednej z akcji to jednak legniczanie znów zdobyli gola. Tym razem po dośrodkowaniu ze skrzydła Adrian Bartkowiak wpakował piłkę do własnej bramki!

Przed końcem potyczki gospodarze mieli jeszcze swoje okazje, lecz nie zdołali już podwyższyć prowadzenia. Ostatecznie Miedź zwyciężyła z Wartą 5:2. Było to znakomite spotkanie, które powinno być reklamą futbolu. Zawodnicy obu ekip dali z siebie wszystko.
Miedź Legnica - Warta Poznań 5:2 (4:1)

0:1 - Tomasz Magdziarz 4'
1:1 - Wojciech Łobodziński 10'
2:1 - Zbigniew Zakrzewski 13'
3:1 - Marcin Nowacki 34'
4:1 - Wojciech Łobodziński 45'
4:2 - Grzegorz Bartczak (k.) 56'
5:2 - Adrian Bartkowiak (sam.) 76'

Składy:

Miedź Legnica: Aleksander Ptak - Mariusz Zasada, Adrian Woźniczka, Mateusz Bany
Krzysztof Wołczek, Piotr Madejski (86' Damian Lenkiewicz), Wojciech Łobodziński, Marcin Nowacki (61' Jakub Grzegorzewski), Piotr Kasperkiewicz, Adrian Łuszkiewicz, Zbigniew Zakrzewski (69' Alexandre).

Warta Poznań: Adrian Lis - Grzegorz Bartczak, Maciej Wichtowski, Adrian Bartkowiak, Rafał Kosznik, Daniel Ciach (79' Mateusz Pogonowski), Artur Marciniak, Tomasz Magdziarz, Wojciech Trochim, Marcin Trojanowski (54' Krzysztof Bartoszak), Bartłomiej Pawłowski.

Żółte kartki: Zbigniew Zakrzewski, Alexandre (Miedź) oraz Marcin Trojanowski (Warta).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Komentarze (5)
avatar
Grek Zorba
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to poznańskie rogaliki dały czadu w Legnicy. Chyba za dużo tych ciasteczek zamiast rozdać kibicom czy innym to sami zjedli. Bo można przegrac wysoko, ale 2:5 to rzeczywiście pokazuje, że w W Czytaj całość
avatar
mks1971
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Miedź, piękne spotkanie ! Wygrać teraz z Cracovią i zaległe z Dolcanem, Flota jedzie z termaliką w ostatniej kolejce i kończymy runde na 2-giej pozycji. Szkoda cholera, że w grudniu konie Czytaj całość
avatar
Detax
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry mecz, 7 goli w 1. lidze.?
Ulala.