Po udanym występie w meczu z RPA Grzegorz Krychowiak jest pewniakiem do gry w podstawowym składzie reprezentacji Polski. Pomocnik Stade Reims wespół z Arielem Borysiukiem ma zdominować środek pola i odciąć od podań Wayne'a Rooneya. - Lubię spotkania o naprawdę dużą stawkę, a im silniejszy rywal, tym lepiej czuję się na placu gry i jestem bardziej pewny siebie - zapewnia 22-latek w rozmowie z portalem goal.com.
Naprzeciwko Krychowiaka stanie Steven Gerrard, dla którego będzie to 99. występ w narodowych barwach. 32-latek jest ikoną Liverpool FC, z którym w 2005 roku sięgnął po Puchar Europy. - Nie tak dawno mogłem oglądać angielskie gwiazdy tylko w telewizji. Teraz będę miał okazję zmierzyć się na boisku z takimi zawodnikami jak Gerrard, który jest moim idolem i jednym z najlepszych pomocników świata ostatniej dekady - przyznaje.
Były zawodnik Girondins Bordeaux nie obawia się konfrontacji z utytułowanymi i bardziej doświadczonymi rywalami. - Może jestem młody, ale nie czuję presji na boisku. Brak mi genu odpowiedzialnego za strach. We Francji nauczyłem się, że trzeba być odważnym i czasem w trudnych sytuacjach podejmować decyzje na pozór głupie, które później wychodzą na dobre. W każdy weekend mierzę się z bardzo trudnymi rywalami, dlatego rywalizacja z silnymi fizycznie Anglikami nie zrobi mi różnicy - przekonuje Krychowiak.