- Przez cały czas mówimy w zasadzie o tym samym, dlatego nie chciałbym, żeby przed najbliższym pojedynkiem rozprawiano na temat naszego głównego mankamentu. Mam nadzieję, że zdołamy wypchnąć ze świadomości całą przeszłość i skupimy się na tym co czeka nas wkrótce. Uważam, że do tej pory wiele rzeczy robiliśmy właściwie, ale ciąży nad nami fatum, z którym nie potrafimy sobie poradzić. Być może receptą będzie całkowite odcięcie się od dotychczasowych niepowodzeń - powiedział Czesław Owczarek.
Szkoleniowiec zielonych uważa, że osiąganie dobrych wyników przez jego drużynę jest niezwykle trudne. - Z analizy, jaką przeprowadziliśmy, wynika, że nie popełniamy zbyt wielu błędów. Po prostu rywale w meczach z nami są do bólu skuteczni. Jest to dość powalające, ale nie pozostaje nam nic innego jak jeszcze bardziej zminimalizować pomyłki. Pracujemy nad tym zarówno w teorii, jak i w praktyce. Nie mam wątpliwości, że nasz problem bardziej leży w głowach, a nie w kwestiach czysto piłkarskich - dodał.
Latem Warta bardzo odmłodziła skład. Ten ruch poprawił jakość gry, ale gołym okiem widać, że zespołowi brakuje zimnej krwi. Tymczasem w wielu innych klubach występują doświadczeni piłkarze i to oni są pierwszoplanowymi postaciami. Jako przykłady można wskazać Piotra Rockiego z GKS Tychy lub lidera klasyfikacji strzelców - Macieja Kowalczyka. Czy w obecnej sytuacji poznaniacy nie powinni sięgnąć po zawodnika bardziej zaawansowanego wiekowo, ale dysponującego ograniem? - Nie jest tak, że nic nie robimy w tym kierunku. Nieustannie plądrujemy rynek transferowy, jednak staramy się trzymać koncepcji, którą wybraliśmy wcześniej. Nie chciałbym ściągać do drużyny piłkarzy, którzy nie mają już motywacji do osiągania sukcesów. Oczywiście jestem daleki od twierdzenia, że każdy starszy zawodnik by nas zawiódł. Zresztą przykłady w innych klubach mówią coś zupełnie innego. Na to po prostu nie ma reguły. Ważne, by trafić z transferem i umiejętnie wkomponować takiego gracza do zespołu - wyjaśnił Owczarek.
W niedzielę warciarze będą mieć atut własnego boiska, ale to nie oznacza, że czeka ich łatwe zadanie. Powód? Termalica Bruk-Bet Nieciecza na wyjazdach spisuje się kapitalnie i w pięciu meczach odniosła komplet zwycięstw. - Ten dorobek budzi szacunek, zresztą w sumie nasz najbliższy rywal zgromadził 24 punkty. To wymusza na nas większą koncentrację. Spodziewam się niezłego widowiska, gra może być bardzo otwarta, a przez to ciekawa dla kibiców. Mam nadzieję, że nie powielimy błędów z poprzednich spotkań, poprawiając przy tym skuteczność w ofensywie - zaznaczył trener.