Kłopotliwa przypadłość Czarnych Koszul

Ligowi piłkarze wracają do gry po przerwie na mecze reprezentacji. Dla zawodników Czarnych Koszul to wiadomość średnia, przed rokiem w podobnych sytuacjach radzili sobie bowiem kiepsko.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie na przełomie sierpnia i września podopieczni Jacka Zielińskiego usadowili się w ligowej czołówce i wydawało się, że z każdym kolejnym meczem będą piąć się jeszcze wyżej, przerwa związana z meczami drużyn narodowych wybiła jednak Czarne Koszule z rytmu i po wywalczeniu dziesięciu punktów w pięciu meczach ekipa z Konwiktorskiej doznała bolesnej porażki z... Jagiellonią właśnie.

W październiku po kilkunastodniowym rozbracie z ligową piłką Polonia zremisowała przy Konwiktorskiej z Górnikiem Zabrze, a miesiąc później w identycznej sytuacji wróciła na tarczy z Lubina. W sumie w trzech meczach rozgrywanych w poprzednim sezonie bezpośrednio po reprezentacyjnej przerwie Czarne Koszule wyrwały przeciwnikom ledwie punkt.

W poprzednim sezonie Polonii po kilkunastodniowych przerwach wiodło się słabo
W poprzednim sezonie Polonii po kilkunastodniowych przerwach wiodło się słabo

Mówieniu o tym, że Polonia w czasie przeznaczonym na starcia drużyn narodowych marnieje, sprzeciwia się jednak Jarosław Bako. - Uważam, że to są wymysły i każdy doszukuje się drugiego dna. Po prostu są różne mecze, można wygrać, zremisować lub przegrać. Właściwie do każdego starcia można stworzyć jakieś niewiarygodne historie - irytuje się drugi szkoleniowiec stołecznej drużyny.

Sezon bieżący Polonia rozpoczęła znakomicie, a wrześniowa przerwa miała posłużyć drużynie na nadrobienie braków, przygotowania do rozgrywek przeprowadzone przez zespół z Konwiktorskiej były bowiem wyjątkowo krótkie. Plany sztabu szkoleniowego zostały lekko pokrzyżowane, powołania na mecze reprezentacji dostali bowiem Paweł Wszołek, Łukasz Teodorczyk, Adam Pazio i Dominik Budzyński.

-Wychodzi się na boisko po to, aby wygrać. To, ilu zawodników było na kadrze, nie ma na to wpływu. Nasza kadra jest na tyle szeroka i wyrównana, że w każdej chwili jeden może zastąpić drugiego z korzyścią dla drużyny - podkreśla jednak Bako. Z trenerem zgadza się Wszołek. - Każdy wie co robi i myślę, że nie będzie to miało wpływu. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami - podsumowuje skrzydłowy Czarnych Koszul.

Źródło artykułu: