Mistrzowskie pół godziny Realu - relacja z meczu Real Madryt - FC Barcelona

Pierwsze trofeum tego sezonu w Hiszpanii trafiło do Realu Madryt. Blancos pokonali w rewanżu FC Barcelonę 2:1 i wznieśli na własnym boisku Superpuchar kraju.

W pierwszym meczu FC Barcelona wygrała z Realem Madryt 3:2, przez co na Santiago Bernabeu jako pierwsi musieli zaatakować Królewscy. Mistrzowie kraju wywiązali się z tej roli perfekcyjnie i już po 20. minutach prowadzili 2:0 po trafieniach Gonzalo Higuaina i Cristiano Ronaldo. W obu przypadkach źle zachowali się środkowi defensorzy Blaugrany - przy pierwszym golu Javier Mascherano nie trafił w futbolówkę, a następnie CR7 sprytnym zagraniem piętką zupełnie oszukał Gerarda Pique.

Duma Katalonii praktycznie nie istniała - zamiast szybkich, krótkich podań, mieliśmy wiele niedokładności i długie niecelnie zagrania. Królewscy mogli spokojnie prowadzić wyżej, ale kilkukrotnie Victor Valdes uchronił swój zespół przed blamażem już w pierwszej połowie. Dodatkowo jako trzeci piłkę do siatki skierował Pepe, jednak arbiter wcześniej odgwizdał faul środkowego obrońcy.

Prawdziwe piekło dla Barcy zaczęło się w 28. minucie, kiedy to Adriano Correia nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na pozycję sam na sam Ronaldo i słusznie wyleciał z boiska. Chwilę później Tito Vilanova zdecydował się na pierwszą zmianę i Alexisa Sancheza zmienił młody Martin Montoya.

Przed przerwą gościom dał jeszcze nadzieję niezawodny Lionel Messi, który perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Po kontaktowej bramce ożywili się podopieczni Jose Mourinho, jednak Ronaldo i Angel di Maria uderzali obok bramki.

Taki rezultat wciąż dawał Superpuchar Realowi, ale mimo to po zmianie stron osłabiona Duma Katalonii długo nie mogła przejąć inicjatywy. Rewelacyjną sytuację na wyrównanie miał w 62. minucie Pedro Rodriguez, lecz po świetnym zagraniu Mascherano hiszpański napastnik trafił w Casillasa. W odpowiedzi genialny rajd przeprowadził Sami Khedira, który również zatrzymał się na bramkarzu.

Tempo spotkania w drugiej połowie wyraźnie siadło i nie mieliśmy wielu podbramkowych okazji. W końcówce meczu jedną z nich powinien wykorzystać Higuain, ale mając przed sobą tylko Valdesa trafił w słupek. Co ciekawe, w nowych barwach zadebiutowali dwaj piłkarze obu klubów - Alex Song oraz Luka Modrić, którzy jednak nie zmienili losów spotkania.

W doliczonym czasie gry szalę ostatecznego zwycięstwa mogli przechylić Montoya i Messi. Strzał prawego defensora obronił Casillas, a Argentyńczyk zza pola karnego uderzył tuż obok bramki. Królewscy przegrali na Camp Nou 2:3, by po tygodniu wygrać u siebie 2:1 i wznieść po raz dziewiąty w historii Superpuchar Hiszpanii.

Real Madryt - FC Barcelona 2:1 (2:1)
1:0 - Higuain 10'
2:0 - Ronaldo 19'
2:1 - Messi 45'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Marcelo - Alonso, Khedira - Di Maria (79' Callejon), Oezil (83' Modrić), Ronaldo - Higuain (82' Benzema).

FC Barcelona: Valdes - Adriano, Mascherano, Pique, Alba - Busquets (75' Song), Iniesta, Xavi - Sanchez (32' Montoya), Messi, Pedro (82' Tello).

Żółte kartki: Pepe, Arbeloa, Khedira, Ramos (Real) oraz Mascherano, Pique (Barcelona).

Czerwona kartka: Adriano /28'/ (Barcelona).

Komentarze (89)
Alain
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo Real! 
QWERTY17
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
spadaj trollu 
avatar
Tata_Zbeera
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Tata_Zbeera
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kolego tego woleja Zizu żadna bramka nie przebije dośrodkowanie Roberto Carlosa idealne ustawienie Zizu złożenie do strzału i ta bramka :D 
adzi
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
piszą też Fani Barcy że "Jak by Valdes nie zawalił to by barca wygrała" a co by było gdy by nie było gola dla Barcy bo był spalony jak Pedro strzelił
a jak by puścił Tito Vilanova Pinto to by
Czytaj całość