Nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko - rozmowa z Michałem Fidziukiewiczem, napastnikiem Jagiellonii Białystok

W niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań w barwach Jagiellonii zadebiutował 17-letni Michał Fidziukiewicz. Młody zawodnik, który rewelacyjnie spisuje się w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, zwrócił swoją postawą uwagę trenera Michała Probierza i wskoczył do wyjściowego składu żółto-czerwonych. - Nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko - przyznawał po meczu.

Tomasz Kozioł: Jakbyś ocenił spotkanie z Lechem?

Michał Fidziukiewicz: Z gry nie byliśmy słabsi od Lecha. Cieszę się z debiutu, tylko szkoda, że wynik nie taki jak być powinien.

A jaki powinien być?

- Najlepiej jakbyśmy wygrali.

Zadowolony jesteś ze swojego występu?

- Ciężko było w debiucie. Jestem jeszcze młody, ciążyła na mnie wielka presja, ale myślę, że nie wypadłem aż tak źle.

Co według ciebie miało wpływ na niedzielną porażkę z Lechem?

- Trener powtarzał nam w szatni, że Lech wykonuje dobrze stałe fragmenty gry i mówił, żeby każdy pilnował swego. Straciliśmy jednak w ten sposób wszystkie bramki.

Czy po zamkniętym sobotnim treningu wiedziałeś, że wystąpisz w tym spotkaniu?

- Nie. Nawet nie wiedziałem, czy będę w kadrze. Dopiero na odprawie dowiedziałem się, że będę grał w pierwszym składzie.

Co czułeś jak dowiedziałeś się, że wystąpisz od początku?

- Cieszyłem się. Fajnie jest zadebiutować w wieku siedemnastu lat w ekstraklasie.

W następnej kolejce Legia. Słaba Legia...

- Będzie to trzeba udowodnić, wygrać i udowodnić, że Jagiellonia jest dobra.

Komentarze (0)