Jakub Kowalski po przyjściu do Widzewa Łódź z Arki Gdynia, był pewniakiem do gry w czerwono-biało-czerwonym trykocie. Miał on rozwiązać problem z prawym skrzydłem, gdzie przed rokiem grał Krzysztof Ostrowski, ale jego postawa pozostawiała wiele do życzenia. "Kowal" dobrze prezentował się w meczach sparingowych, w których był wyróżniającym się zawodnikiem. Jego zmiennikami byli na przemian Sebastian Radzio, Adrian Pietrowski, Alex Bruno, a czasami Mariusz Rybicki. W jednym ze spotkań sparingowych, kiedy podopieczni Radosława Mroczkowskiego zmierzyli się z Polonią Bytom, Kowalski doznał kontuzji. Jacek Broniewicz ostro zaatakował widzewiaka i od tego czasu, zawodnik nie wybiegł już na boisko. Obecnie przechodzi rehabilitację i niebawem powinien powrócić do treningów.
Uraz 25-latka przysporzył bólu głowy szkoleniowcowi łodzian. W kolejnych meczach sparingowych próbował różnych wariantów i wszystko wskazywało na to, że miejsce Kuby Kowalskiego zajmie Sebastian Radzio. 21-letni zawodnik spędził ostatnio pół roku na wypożyczeniu do pierwszoligowego Ruchu Radzionków, gdzie grywał po prawej stronie pomocy. Widzewiak dobrze spisywał się na tej pozycji, dlatego też trener Widzewa nie bał się postawić na niego w swojej drużynie. Jednak pech nie opuszczał 45-letniego trenera łodzian. W ostatnim sparingu (z AEK-iem Larnaka - przyp. red.) kontuzji doznał Radzio i wyleciał z gry na kilka tygodni.
Co w tej sytuacji zrobi trener Mroczkowski? Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym meczu postawi na Pietrowskiego, który na tej pozycji wystąpił w większości sparingów. - W zespole jest kilku zawodników mogących występować na boku pomocy. Rywalizacja jest spora. Na przykład na prawej stronie są Kuba Kowalski i Sebastian Radzio, którzy grywali na tej pozycji w sparingach. Akurat tak się złożyło, że teraz obaj leczą urazy, więc otwiera się przede mną szansa gry - powiedział w rozmowie z naszym portalem Adrian Pietrowski.
Występ w najbliższym spotkaniu Widzewa byłby dla "Adiego" debiutem w widzewskim trykocie. Czy 22-latek jest gotów do debiutu? - Jestem gotowy do gry. Czy zagram? O tym zadecyduje trener. Przed nami pierwszy mecz o stawkę i bardzo chciałbym, aby Widzew go wygrał. Przed meczem może lekka trema będzie, ale już podczas gry na pewno nie. Skupię się na grze, na jak najlepszym występie - przyznał.
Pierwszym rywalem łodzian będzie Piast Gliwice, a spotkanie odbędzie się w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Jak mówi zawodnik Widzewa, mecz w Gliwicach nie będzie należał do najłatwiejszych. - Grałem na stadionie Piasta w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu, kiedy byłem zawodnikiem Polonii Bytom. Wtedy przegraliśmy 1:3. Piast jest dobrym zespołem, co pokazał w ostatnich rozgrywkach. Nie będzie to łatwe spotkanie. Przed meczem otrzymamy od trenerów szczegółowe informacje dotyczące rywala - zakończył.