Pierwsza połowa meczu rozgrywana była w wolnym tempie. Chorzowianie częściej byli przy piłce, ale mieli problemy ze stworzeniem sobie dogodnych okazji bramkowych. Na początku spotkania śmielej zaatakowali wicemistrzowie Macedonii, ale jedynym efektem było kilka spięć w polu karnym Michala Peskovicia.
Później do głosu doszli Niebiescy. W 9. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony Gabora Straki Arkadiuszowi Piechowi niewiele zabrakło do przejęcia piłki. Sytuację wyjaśnili ostateczni e obrońcy Metalurga. Chwilę wcześniej z dystansu mocno z woleja uderzył Mile Krstev, ale piłka przeszła pół metra ponad bramką wicemistrzów Polski.
W 13. minucie chorzowianie mieli doskonałą okazję do objęcia prowadzenia, ale strzał szczupakiem Piecha z sześciu metrów, instynktownie odbił przed siebie Igor Pavlović. Dwanaście minut później głową ponad bramką uderzał Żeljko Djokić. Chwilę później, również głową, szczęścia próbował Piech, ale futbolówka wpadając "za kołnierz" bramkarza Metalurga przeszła również ponad poprzeczką.
Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy przeciętnie sędziujący mecz Turek Huseiyn Gocek podyktował rzut karny dla Ruchu za zagranie ręką jednego z Macedończyków w polu karnym. Do piłki podszedł Marek Zieńczuk, zmylił Pavlovicia, ale trafił w słupek. Dobitka nadbiegającego Djokicia przeszła ponad bramką.
Druga połowa miała początkowo podobny przebieg jak pierwsza. Zaatakowali goście, ale taka sytuacja trwała kilka minut. Później do głosu doszli Niebiescy. Chorzowianie nie potrafili przebić się jednak przez mur Macedończyków. Tomasz Fornalik, debiutujący w roli pierwszego trenera chorzowian, starał się zmienić obraz meczu dokonując zmian, ale nie przynosiło to efektu.
Aby Ruch zaczął grać potrzebny był… gol dla Metalurga. Niewykorzystane sytuacje przez Jankowskiego i Piecha zemściły się na Niebieskich. W 69. minucie do zagranej w pole karne piłki doszedł Agron Memedi, który wykorzystując błąd Piotra Stawarczyka kopnął piłkę, a tak wtoczyła się do siatki odbijając się po drodze od słupka.
Na stadionie przy Cichej szok i niedowierzanie, wśród Macedończyków ogromna radość, która trwała ledwie kilka minut. Rozdrażniony Ruch rzucił się do ataku i po chwili cieszył się z wyrównania. W 74. minucie po dośrodkowaniu Malinowskiego w pole karne Metalurga do piłki doszedł Piech i głową przelobował Pavlovicia.
Wicemistrzowie Polski poszli za ciosem i po kilku minutach prowadzili. W 83. minucie dośrodkowanie w pole karne Djokicia doszło do Piecha, który ponownie głową wpakował piłkę do siatki. Mimo prowadzenia 2:1 chorzowianie dążyli do kolejnych trafień i w doliczonym czasie gry dopięli swego. W 91. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Zieńczuk, a w zamieszaniu podbramkowym piłkę po raz trzeci w bramce Metalurga umieścił Stawarczyk.
Zaliczka 3:1 pozwala chorzowianom z większym spokojem przystąpić do spotkania rewanżowego w Macedonii, które odbędzie się w następny czwartek.
Ruch Chorzów - Metalurg Skopje 3:1 (0:0)
0:1 - Memedi 69'
1:1 - Piech 74'
2:1 - Piech 83'
3:1 - Stawarczyk 90+1'
Składy:
Ruch Chorzów: Pesković - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski, Zieńczuk, Malinowski, Straka (56' Starzyński), Janoszka (63' Sultes), Jankowski (77' Kuświk), Piech.
Metalurg Skopje: Pavlović - Alomerović (48' Nestorovski), Kralevski, Ljamcevski, Memedi, Dragović, Dimoski (90+2' Dalcevski), Krstev, Petkovski, Curlinov (85' Dodevski), Stevanović.
Żółta kartka: Szyndrowski, Djokić (Ruch Chorzów) oraz Stevanović (Metalurg Skopje).
Sędzia: Huseyin Gocek (Turcja).