Derby Pomorza z awansem w tle - zapowiedź meczu Arka Gdynia - Pogoń Szczecin

W ostatniej kolejce w Gdyni, w derbach Pomorza Pogoń musi wygrać i liczyć dodatkowo na korzystny rezultat w Gliwicach, aby cieszyć się z upragnionego awansu. Natomiast ambitna i rozpędzona w końcówce Arka, która po kolei dobijała i spuszczała z ligi: Wisłę Płock, KS Polkowice i Polonię Bytom - tym razem w prestiżowym meczu postara się zdobyć punkty na własnym boisku i tym samym "zabrać" awans granatowo-bordowym ze Szczecina.

Hitowe spotkanie pomiędzy Arką, a Pogonią miało być wisienką na torcie i rozstrzygnąć która z tych drużyn awansuje do ekstraklasy. Niestety gdynianie sami pokpili sprawę i już kilka kolejek temu odpadli z wyścigu o promocję. Sobotnie derby w Gdyni mają wiele podtekstów i piłkarskich "smaczków". W drużynie gospodarzy gra wielu piłkarzy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Floty Świnoujście - czyli lokalnego rywala Pogoni, a trenerem Arki jest Petr Nemec, który cztery poprzednie sezony spędził właśnie w Świnoujściu. Dodatkowo jego asystentem jest szczecinianin Paweł Sikora. Jednym z najskuteczniejszych napastników Arki jest z kolei młodzieżowiec Bartosz Flis, który jest wychowankiem Salosu Szczecin. Dla odmiany kapitanem Dumy Pomorza jest Bartosz Ława, który kilka udanych sezonów spędził w Arce i był ulubieńcem fanów Śledzi, a sam nie ukrywa swojego sentymentu do Gdyni.

W niektórych mediach pojawiły się insynuacje jakoby Arka miała "ułatwić" awans Portowcom, aby... pozbyć się najgroźniejszego rywala do awansu w przyszłym sezonie I-ligi! - Ja się zastanawiam, że w ogóle takie pytanie może paść. To nie jest normalne, żeby ktoś myślał, że my będziemy odpuszczać mecze. Ja takich zawodników nie chciałbym mieć i wierzę, że ich nie mam w drużynie. W meczach z trzema spadkowiczami już to pokazaliśmy i wierzę, że w niedzielę z Pogonią będzie podobnie - denerwuje się takim podejściem opiekun gospodarzy.

Wtórują mu doświadczeni zawodnicy jak Tomasz Jarzębowski: - W ostatnich trzech spotkaniach zdobyliśmy komplet punktów. Może sama gra nie była zadawalająca, ale wcześniej wszyscy nas chwalili za grę, za sposób rozgrywania piłki, a my przegrywaliśmy mecze, albo je remisowaliśmy. Dlatego po zdobyciu kompletu punktów, chcemy to podtrzymać i zależy nam, aby spotkanie z Pogonią wygrać i podtrzymać dobrą passę. Także  Piotr Kuklis jest zbulwersowany takim postawieniem sprawy: - W każdym meczu gramy o 3 punkty i bez względu na to, o co gramy w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Po to ciężko się trenuje i wylewa pot. Tak też potraktujemy spotkanie z Pogonią. 

Tymczasem w Szczecinie na kolejkę przed końcem rozgrywek znów wróciły nadzieje na awans, jednakże nie wszystko zależy już tylko od Pogoni. W najbardziej pesymistycznym wariancie, nawet zwycięstwo na trudnym terenie w Gdyni nie musi oznaczać awansu Portowców. W sobotę po porannym treningu w Szczecinie, zespół trenera Ryszarda Tarasiewicza udał się prosto na lotnisko i przyleciał do Trójmiasta samolotem, by jeszcze wieczorem odbyć trening na stadionie GOSiR w Gdyni.

- Jedziemy do Gdyni całym zarządem razem z piłkarzami. Będziemy z nimi cały czas, uważamy, że wsparcie jest im potrzebne. Wierzę, że na koniec będziemy się wspólnie cieszyć. Jesteśmy zdeterminowani, żeby Pogoń grała w ekstraklasie - zapewnia prezes Portowców Jarosław Mroczek.

W klubie Dumy Pomorza wszyscy liczą na wygraną w pomorskich derbach. Jednakże szczecinianie muszą liczyć także na korzystny wynik meczu w Gliwicach i pomoc Piasta. Pogoń awansuje bezpośrednio - jeśli Piast wygra lub co najmniej zremisuje u siebie z Zawiszą lub zagra baraż o ekstraklasę z Piastem - jeśli w Gliwicach wygrają bydgoszczanie. Tymczasem gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Według zaprezentowanego przez jeden z piłkarskich portali zajmujących się piłką nożną modelu matematycznego opartego na rachunku prawdopodobieństwa - największe szanse na promocję do T-Mobile Ekstraklasy mają: z pierwszego miejsca Piast Gliwice, a z drugiej lokaty... Kolejarz Stróże!

W obu zespołach nikt nie będzie pauzował za kartki. W Pogoni nie ma także absencji spowodowanych kontuzjami - więc trener Tarasiewicz wystawi najmocniejszą jedenastkę w Gdyni. W nieco mniej komfortowej sytuacji znajduje się Petr Nemec, który nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych: Damiana Krajanowskiego , Wallace Benevente i Piotra Kasperkiewicza , a także powołanego do reprezentacji Palestyny stopera Omara Jaruna.

Piłkarze Pogoni są dodatkowo motywowani przez swoich zagorzałych fanów, którzy w licznej grupie odwiedzili czwartkowy trening drużyny. Około 750-osobowa grupa kibiców  granatowo-bordowych wybiera się także na "hit" sezonu do Gdyni, co ma pomóc ich ulubieńcom w odniesieniu zwycięstwa nad Arką. Tym bardziej, że mimo pojednawczego spotkania z zarządem klubu - fani żółto-niebieskich w dalszym ciągu zamierzają kontynuować swój protest i nie pojawią się w sobotę na swoim stadionie!

W jesiennym hicie w Szczecinie 3:1 wygrali gospodarze, po dwóch golach Donalda Djousse i kapitana Ławy, honorowe trafienie dla Arki było dziełem odesłanego na wiosnę do rezerw i żegnającego się już z klubem - Macedończyka Mirko Ivanovskiego. 

Arka Gdynia - Pogoń Szczecin /
sob. 27.05.2012 godz. 17:00

Przewidywane składy:

Arka Gdynia: Szromnik - Bochenek, Mazurkiewicz, Brodziński, Radzewicz - Kowalski, Jarzębowski, Benat, Tomasik, Kuklis - Nwaogu.

Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Frączczak, Hernani, Mekeil Williams,  Hricko - Budka, Akahoshi, Ława, Golla, Kolendowicz - Sotirović

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik z meczu Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: