Górale nie mają tajemnic dla Górnika

Przed meczem z Podbeskidziem atmosfera w szatni Górnika jest bojowa. Zabrzanie co prawda nie walczą już o nic, ale nie zamierzają meczu z bielską drużyną traktować jako zła koniecznego.

Po porażce w Białymstoku atmosfera w szatni Górnika nie była najlepsza. Zabrzanie po końcowym gwizdku odczuwali ogromny niedosyt, bo po dość przeciętnej godzinie gry, przez ostatnie dwa kwadranse spotkania byli stroną na boisku zdecydowanie dominującą.

- Po porażce z Jagiellonią każdy z nas wiedział, że nie przegrał w tym meczu zespół słabszy. Do meczu z Podbeskidziem podchodzimy z ogromną determinacją, by odzyskać stracone punkty. Wiemy, że zespół z Bielska to Górale, czyli ludzie z charakterem i my także nie zamierzamy odstawiać nogi. Chcemy zawalczyć o pełną pulę - zapewnia Jarosław Tkocz, członek sztabu szkoleniowego drużyny z Roosevelta.

Podbeskidzie w historii nigdy wcześniej nie ograło zespołu z Zabrza. - Nie zmienia to faktu, że czeka nas bardzo trudna przeprawa, bo Górale są trudnym rywalem dla każdego. My jednak gramy u siebie i zrobimy w tym meczu wszystko, żeby zdobyć trzy punkty - zapowiada Michał Zieliński, napastnik śląskiej drużyny.

W końcówce sezonu większość zespołów daje szanse występu dublerom. Podopieczni Adama Nawałki do piątkowych zawodów podejdą jednak w najsilniejszym zestawieniu. - Decyzja odnośnie wyjściowej jedenastki ciągle jeszcze nie zapadła, ale na boisko wybiegną tylko ci, którzy są obecnie najlepsi. Dla nas liczą się punkty i nie zamierzamy ani jednego oczka odpuścić - przekonuje Tkocz.

Dla sztabu szkoleniowego zabrzańskiej drużyny Podbeskidzie nie ma żadnych tajemnic. - Przeanalizowaliśmy bardzo szczegółowo grę najbliższego rywala w poprzednich meczach i doskonale znamy wszystkie jego mocne i słabe strony. W oczy rzuca się fakt, że Podbeskidzie 60 proc. trafień w tym sezonie zdobyło po stałych fragmentach gry i na ten atrybut na pewno będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę - podkreśla asystent trenera Nawałki.

- Mamy swoją strategię na to spotkanie i skupiamy się na tym, żeby ją zrealizować, a nie tylko pozbawiać atutów rywala. Nie interesują nas żadne kalkulacje czy przedmeczowe gierki. Chcemy wyjść na boisko, żeby po meczu dopisać trzy punkty. Walczymy o to, żeby sezon ponownie zakończyć w górnej połówce tabeli i na pewno mamy na to szanse. Zwycięstwo nad Podbeskidziem z pewnością nas do tego celu przybliży - puentuje członek sztabu szkoleniowego Górnika.

Źródło artykułu: