Dla tyszan szczególnie fatalna okazała się pierwsza część niedzielnego spotkania na boisku w Jaworznie. Lider tabeli na kwadrans przed końcem pierwszej części stracił dwie bramki, które niejako ustawiły całe spotkanie. - Zaczęliśmy jak nie lider. Mieliśmy siąść na Turka i jechać z nimi jak do pożaru. Szkoda, że tak późno zabraliśmy się do pracy, bo jednak jeden punkt to nie to o co nam chodziło - mówił po meczu Damian Feruga.
To właśnie dwa trafienia byłego piłkarza GKS Katowice w drugiej połowie uratowały honor tyskiej ekipy. Remis jednak nie satysfakcjonuje aktualnego lidera tabeli. Zupełnie inaczej niż w przypadku gości, którzy cały czas mocno walczą o utrzymanie na II-ligowym froncie.
Istotną kanonadę urządzili sobie w starciu przeciwko Czarnym Żagań piłkarze Chojniczanki. To zwycięstwo jednak im nic nie daje, bowiem żółto-czerwoni mają już tylko iluzoryczne szanse, aby włączyć się do walko o awans.
Z kolei niedzielny triumf Jaroty Jarocin nad Zagłębiem Sosnowiec już też raczej definitywnie przesądza o degradacji do III ligi tego zasłużonego klubu. - Możemy gdybać, jak by się potoczyło to spotkanie, gdybyśmy wykorzystali sytuacje. Wynik już jest ustalony. Tak jak powiedziałem - zespół gospodarzy był lepszy o te dwie bramki. Na pewno jechaliśmy tu z nastawieniem, żeby zdobyć punkty, bo udawało nam się to w meczach z czołówką ligi. Wiedzieliśmy, że nie będzie tutaj łatwo. Zespół Jaroty jest zespołem walecznym. Na pewno po cichu liczyliśmy tutaj na remis - stwierdził smutny trener gości Jerzy Wyrobek.
WYNIKI NIEDZIELNYCH SPOTKAŃ 27. KOLEJKI GR. ZACHODNIEJ II LIGI:
Chojniczanka Chojnce - Czarni Żagań 5:0 (3:0)
1:0 - Pieczara 18'
2:0 - Posmyk 27'
3:0 - Trojanowski 33',
4:0 - Kaśnikowski 73'
5:0 - Pieczara 82'
GKS Tychy - Jarota Jarocin 2:2 (0:2)
0:1 - Staroń 33'
0:2 - Mikołajczak 37'
1:2 - Feruga 55'
2:2 - Feruga 81'
Jarota Jarocin - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
1:0 - Mania 43'
2:0 - Pawłowski 85'