Siedmiu zawodnikom KGHM Zagłębie Lubin wygasają w czerwcu kontrakty. Bojan Isailović, Adrian Rakowski, Aleksander Ptak, Konrad Forenc, Marcin Kowalczyk, Ivan Hodur i Roman Sloboda mogą w przyszłym sezonie nie występować w barwach Miedziowych.
Największe szanse na pozostanie ma Ptak. W Lubinie jest już od pięciu lat, ale najczęściej był tylko rezerwowym. Jesienią słabo radził sobie Isailović. Ptak na kilka meczów wskoczył do składu, ale nie okazał się lepszy od Serba i znów wrócił na ławkę. Wiosną znów dostał szansę gry w podstawowej "jedenastce" kosztem Isailovicia, który doznał kontuzji. Jednak tym razem Ptak był silnym punktem drużyny. Nie tylko popisywał się świetnymi interwencjami, ale również potrafił zmotywować kolegów. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie bez niego Zagłębie. Wezmą to pod uwagę działacze i z pewnością przedstawią nowy kontrakt. Ptakowi także nie śpieszy się do opuszczenia Lubina. Jego synowie grają w młodzieżowych zespołach.
Dwóm innym bramkarzom kończą się kontrakty. Na pewno Lubin opuści Bojan Isailovic. Do Zagłębia przychodził jako reprezentant Serbii. Miał być gwiazdą polskiej ligi. Tymczasem grał solidnie, ale nic więcej. Więcej oczekiwano po nim. Na dodatek miał wysoki kontrakt i to było kluczowe - Isailovic w Zagłębiu już nie zagra, a latem zmieni otoczenie. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Konrada Forenca. Na razie nie zdołał zadebiutować w ekstraklasie, a wiązano z nim spore nadzieje. Tymczasem w zimie ściągnięto Marka Kozioła i to on z Ptakiem powinien walczyć o miejsce w składzie. Możliwe, że Forenc dostanie jeszcze roczny kontrakt, aby udowodnił, że faktycznie drzemie w nim spory potencjał.
Wśród obrońców bardzo niepewna jest przyszłość Marcina Kowalczyka. Jesienią był podstawowym graczem, jednak popełniał bardzo dużo błędów. Zagłębie traciło sporo bramek i Pavel Hapal zdecydował się ściągnąć Pavla Vidanova. Bułgar radzi sobie poprawnie, a Kowalczyk wiosną zagrał tylko w jednym meczu Młodej Ekstraklasy.
Sporo szans na zostanie w Zagłębiu ma Adrian Rakowski. Wychowanek klubu w tym roku skończy 22 lata i miewał przebłyski dobrej formy. Nie potrafi jej jednak ustabilizować i ważą się jego losy. Duża konkurencja do gry w składzie sprawia, że wciąż nie podjęto decyzji co do jego przyszłości.
Nadal nie wiadomo co ze ściągniętymi zimą Ivanem Hodurem i Romanem Slobodą. Pierwszy z nich miał być głównym rozgrywającym, ale po kilku słabych meczach wylądował na ławce. Kibice zarzucają mu brak szybkości oraz słabą kondycję fizyczną. Z drugiej strony dostrzegają dobrą technikę oraz kreatywność. Hodur ma jeszcze kilka meczów, aby udowodnić swoją wartość. Jego kontrakt może zostać przedłużony o kolejne 12 miesięcy. Taką samą opcję ma Sloboda. Słowak zagrał w barwach Zagłębia minutę, raz dotknął piłkę i... zdobył bramkę! Żaden gracz w ekstraklasie nie może pochwalić się takim wynikiem. Jednak Sloboda nie ma się czym chwalić. Jego pozostanie w Lubinie jest mocno zagrożone.
W Lubinie cały czas chcą się pozbyć Janusza Gancarczyka. Jesienią on oraz Maciej Małkowski, Dominykas Galkevicius i Michal Hanek zostali uznani winnymi słabej gry. Dwaj ostatni rozwiązali kontrakty, a Małkowski dostał drugą szansą, którą wykorzystał. Do rozwiązania umowy pozostał Gancarczyk.
Wygranym może czuć się Pavel Hapal. Jesienią był niezmiernie krytykowany. Tymczasem wiosną Zagłębie grało już dużo lepiej i wprawdzie jego kontrakt wygasa za kilka tygodni, to Czech zostanie na dłużej.
Komu kończą się kontrakty?
- Bojan Isailović
- Adrian Rakowski
- Aleksander Ptak
- Konrad Forenc
- Marcin Kowalczyk
- Ivan Hodur (opcja przedłużenia)
- Roman Sloboda (opcja przedłużenia)