Anglia: Sensacyjna porażka Arsenalu!

Arsenal Londyn w ostatnim meczu 34. kolejki Premier League sensacyjnie przegrał na Emirates Stadium z Wigan Athletic. The Latics po dziewięciu minutach prowadzili już 2:0 i nie oddali go do ostatnich minut spotkania!

Arsenal przystępował do meczu z Wigan jako zdecydowany faworyt. Wprawdzie Wigan ograło ostatnio Manchester United, będąc zespołem dużo lepszym. Teraz na Emirates Stadium liczył choćby na punkty. Tymczasem pojedynek z Kanonierami zaczął się wyśmienicie dla podopiecznych Roberto Martineza. Po ośmiu minutach The Latics prowadzili 2:0! Kibice Arsenalu byli w szoku, że drużyna bijąca się o ligowy byt wygrywa z ich pupilami będącymi w wysokiej formie.

Najpierw w siódmej minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał były snajper Chelsea Londyn Franco Di Santo. Polak nie mógł w tej sytuacji zrobić za wiele. 60 sekund później do asysty Jordi Gomez dołożył także bramkę. Arsenal był w szoku, ale od razu rzucił się na swoich rywali.

Tymczasem sytuację jeszcze bardziej skomplikowała kontuzja Mikela Artety. Zastąpił go Aaron Ramsey. Kilka minut później Al Habsi popisał się wyśmienitą interwencją po strzale głową Tomasa Rosicky'ego. W 21. minucie był już bez szans, gdy pokonał go Thomas Vermaelen. W Kanonierów wstąpiła nowa siła.

Do końca pierwszej połowy trwał napór gospodarzy. Bramka wisiała w powietrzu. Do przerwy jednak nie padła. Fani londyńczyków mieli nadzieję, że po zmianie stron Arsenal strzeli dwa gole i wygra. Tymczasem mijały kolejne minuty, a Kanonierzy zaczęli bić głową w mur.

Na nic zdały się zmiany przeprowadzane przez Arsene'a Wengera. Arsenal sensacyjnie przegrał, a Wigan dzięki kompletowi punktów zrobiło ogromny krok w kierunku utrzymania. Ma pięć punktów przewagi nad Boltonem Wanderers, który do rozegrania ma dwa zaległe spotkania. Arsenal ma pięć "oczek" przewagi nad Chelsea i Tottenhamem Hotspur (mają zaległy mecz w zanadrzu). 
Arsenal Londyn - Wigan Athletic 1:2 (1:2)

0:1 - Di Santo 7'
0:2 - Gomez 8'
1:2 - Vermaelen 21'

Komentarze (7)
avatar
DB Magpie
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
SportiGTZ
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komu zepsuli kopon ? :D BO mi tak ;/ 
LeJeK
16.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczesny przy obu golach mogl sie lepiej zachowac, nie oszukujmy sie. szczegolnie 2 gola zawalił. Wigan sie utrzyma, Bolton zapewne tez. ciezkie dni czekaja aston ville i QPR 
avatar
benyyy
16.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no brawo Wigan, 6 punktów zarobili, gdzie się najmniej spodziewali w tym sezonie. Pierw na Diabłach teraz Londyńczykach. Utrzymanie z taką grą to chyba nie będzie problem :) 
avatar
zenor777
16.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda kurde ;p
Dobry mecz ;p
A Wojtek za wiele przy bramkach do gadania nie miał ;)
Jeszcze do końca trochę zostało 3 powinno być ;p