Maciej Skorża: To nie Legia była słaba, tylko Arka taka mocna

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Maciej Skorża, chwalił 1-ligową Arkę za mądrą i ambitną grę, twierdząc , że poziomem nie odstaje od drużyn z ekstraklasy. Jednocześnie pomny swoich wypowiedzi o pracy arbitra z meczu z Wisłą w Krakowie, nie chciał skomentować kontrowersyjnych decyzji rozjemcy pucharowego spotkania w Gdyni.

Maciej Skorża (trener Legii Warszawa): W meczu z nami Arka poziomem gry w niczym nie odbiegała od drużyn z ekstraklasy i w rewanżu nie stoi na straconej pozycji, by awansować. To nie Legia zagrała słabo w przewadze, tylko Arka mądrze się broniła i była mocna. Cieszy mnie zarówno wynik, jak i bramki, ale to jeszcze nie jest koniec naszej rywalizacji. Jesteśmy dopiero po pierwszym meczu. Teraz to Legia jest bliżej finału, ale sprawa nie jest do końca przesądzona. Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, graliśmy wysokim pressingiem, stwarzaliśmy zagrożenie, ale przy golu zabrakło nam asekuracji w polu karnym. Musieliśmy potem gonić wynik. Na pewno karny i w konsekwencji czerwona kartka bardzo nam pomogły i ustawiły ten mecz. Po przerwie wprowadziłem Wolskiego, bo Novo miał już żółtą kartkę i bałem się głupiego faulu i osłabienia swojej drużyny. Potem zmieniłem także z tego samego powodu Radovicia, a Ljuboja strzelił nam decydującą bramkę. Miałem przed tym meczem łamigłówkę podobnie jak trener gospodarzy. Musimy łapać dwie sroki za ogon, a teraz czeka nas trudny i arcyważny mecz z Ruchem, stąd było kilka zmian w wyjściowym składzie. My nie zlekceważyliśmy Arki, bo wyciągnęliśmy wnioski z błędów Śląska, który w Gdyni zagrał drugim składem i wiemy, jak to się dla nich skończyło. Po ostatnim meczu przeciwko Wiśle w Krakowie komentowałem decyzje sędziego na gorąco, dlatego teraz wstrzymam się z opinią na temat pracy arbitra Pskita.

Źródło artykułu: