Michał Probierz: Pokazaliśmy, że potrafimy grać wyrafinowanie

Po dwóch zwycięstwach 1:0 z Lechem Poznań w ćwierćfinale Pucharu Polski Wisła Kraków awansowała do półfinału tych rozgrywek. - Wygraliśmy dwa razy po 1:0, co oznacza, że jesteśmy lepsi - mówi trener Białej Gwiazdy [tag=6325]Michał Probierz[/tag].

- Chwała zawodnikom za to, że wyszli na boisko i zdobyli awans. To zwycięstwo, które sami to sobie wywalczyli w dwumeczu. Było nam trudno. Wiedzieliśmy, że pewnych zmian nie możemy zrobić, żeby sobie nie komplikować sytuacji, kiedy jeden czy drugi zawodnik musiałby zejść - komentuje Probierz, mając na uwadze niełatwą sytuację kadrową zespołu, która już na samym początku meczu skomplikowała się jeszcze bardziej, kiedy urazu nabawił się Kew Jaliens. - Kew pojedzie na badania i w środę będzie znana diagnoza. Kilku pozostałych zawodników jest poobijanych i też muszą być zbadani. Najważniejsze, że ci, którzy wrócili i grali z drobnymi urazami, walczyli z pasją, żeby awansować. To jest dla mnie bardzo ważne - podkreśla szkoleniowiec.

Wisła zwyciężyła we wtorek po golu zdobytym w 25. minucie przez Cwetana Genkowa. Biała Gwiazda długo kontrolowała przebieg meczu, ale w końcówce była w opałach, kiedy Bartosz Ślusarski trafił w słupek, a strzał Marcina Kamińskiego na poprzeczkę sparował Sergei Pareiko. - Gol ustawił to spotkanie, ale w końcówce niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do głębokiej defensywy. Powinniśmy dłużej utrzymać się przy piłce na połowie przeciwnika. Chwała Sergeiowi, że wybronił tę sytuację. Po to jest bramkarz, żeby w trudnych chwilach pomóc zespołowi - mówi Probierz, który wskazał dwa pozytywy w grze swojego zespołu: - Potrafiliśmy od początku zagrać tak, jak chcieliśmy. Końcówka nie należała do rewelacyjnych. Ważne, że w dwumeczu pokazaliśmy, że potrafimy grać wyrafinowanie. Wygraliśmy dwa razy po 1:0, co oznacza, że jesteśmy lepsi i to my gramy w półfinale. Czekamy na losowanie, ale teraz najważniejszy jest mecz z Ruchem, który gra fajną piłkę.

Zapytany o to, kogo chciałby wylosować w kolejnej rundzie pucharu, Probierz odparł w swoim stylu: - Wolny los. A tak na poważnie, to nie zwracam na to uwagi.

Źródło artykułu: