Zieliński na dywaniku u prezesa

Jak poinformował Fakt, Jacek Zieliński po porażce Polonii Warszawa z Widzewem Łódź trafił na dywanik do właściciela klubu, któremu nie podobały się zmiany w składzie drużyny.

Wojciechowskiemu nie spodobało się, że Tomasz Jodłowiec, zamiast jako defensywny pomocnik, zagrał jako obrońca.

Zieliński przyznaje, że rozmowa się odbyła, ale nie była tak ostra, jak napisał Fakt.

Prezes Polonii również potwierdza, że spotkał się z trenerem i zarzucił mu błędy w ustawieniu. - Powiedziałem mu, że więcej takich pomyłek popełniać nie powinien - wyjaśnił w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (10)
avatar
jerronimo
2.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dlatego choćby wydawał miliony to nidgy nie zbuduje dobrej piłki 
avatar
Grek Zorba
2.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
przecież to jest chore. Wojciechowski nie ma pojęcia o piłce nożnej. On myśli jak handlarz, przedsiębiorca, a nie jak właściciel klubu piłkarskiego. Lekką ręką wywala miliony, które ludzie mu p Czytaj całość
avatar
arek 1
2.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Wojciechowski powinien zostac 1 trenerem,po co on zatrudnia trenera i mu placi. 
elvis
2.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
...chcialo by sie powiedziec,platnik powiedzial jaki widzi skald w nastepnym meczu,bo przeciez trener sie nie zna,i nie po to tyle sie placi zawodnikowi zeby siedzial np. na lawce,jak jeden z p Czytaj całość