Czwartek w gr. zachodniej II ligi: Piłkarze wznawiają treningi, Szary wzmocnił Energetyka

Powoli większość II-ligowców wznawia treningi po długiej świąteczno-noworocznej przerwie. Jako pierwsze uczyniły to kluby z czołówki, w tym prowadzący w tabeli GKS Tychy.

GKS Tychy, Ruch Zdzieszowice, MKS Kluczbork i Górnik Wałbrzych wznowiły zajęcia już w tym tygodniu. Oczywiście większość polegała na badaniu zdrowia oraz kondycji zawodników. Tak postąpiono w Tychach oraz Kluczborku. U obecnego lidera tabeli zawodnicy na boisko mają wybiec w najbliższą sobotę.

Zima to także okres większych zmian kadrowych. W środę kontrakt z beniaminkiem rozgrywek - Energetykiem ROW Rybnik podpisał były piłkarz I-ligowej Olimpii Elbląg, doświadczony pomocnik Sławomir Szary. ROW po piłkarskiej jesieni zajmuje zaledwie siedemnastą pozycję w tabeli i wiosną będzie twardo bił się o utrzymanie.

- Na razie podpisałem umowę do końca rundy. Po sezonie usiądziemy i zobaczymy, co dalej. W dalszej przyszłości chciałbym pracować, a grać już tylko amatorsko, ale to jeszcze nie teraz - zapowiedział Szary na łamach Sportu Śląskiego.

Po odejściu Czesława Owczarka do Warty Poznań poznaliśmy nazwisko nowego trenera Jaroty. Został nim Tomasz Mazurkiewicz, prowadzący ostatnio z powodzeniem III-ligową Unię Janikowo.

- Szkoleniowiec, którego wybraliśmy najbardziej umiał się sprzedać. Przedstawił najlepszą koncepcję prowadzenia drużyny. Tomasz Mazurkiewicz zdobył najwięcej punktów u członków komisji wybierającej trenera - ocenił Mazurkiewicza skarbnik klubu Jacek Dutkiewicz.

Wspominaliśmy także o Górniku Wałbrzych. Kibice z Dolnego Śląska ciągle marzą chociaż o powrocie na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy. Wszystko rozbija się o pieniądze. - Nie ukrywam, że mam tu jakieś nazwiska, ale nie chciałbym na razie o nich mówić. Czas tego okresu przygotowawczego, a także możliwości klubu dadzą mi odpowiedź, czy jestem w stanie ten zespół wzmocnić. Dzisiaj rynek działa w ten sposób, że każdy zawodnik, który już gdzieś tam jest ograny w II lidze, przedstawia swoje warunki finansowe wysoko, a my często nie możemy ich spełnić - mówi trener Robert Bubnowicz.

Źródło artykułu: