Wychowanek Ruchu Ryki zerwał więzadła krzyżowe 18 maja w derbowym pojedynku z Hetmanem Zamość i już w 23. minucie opuścił boisko. Operację przeszedł cztery dni później, kiedy jego koledzy z drużyny rozgromili Przebój Wolbrom 10:0.
Obecnie Paweł Buśkiewicz powraca do zdrowia. - Powoli się poprawia, ale czeka mnie jeszcze długa rehabilitacja - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Po okresie, kiedy chodziło głównie o przywrócenie możliwości normalnego chodzenia, rehabilitacja byłego piłkarza KSK Beveren wkracza w nowy etap. - Na razie miałem monotonne ćwiczenia. Teraz dopiero zaczynam coś z piłkami, będę wchodził w bieganie. Rehabilituję się po sześć godzin dziennie, ale minie jeszcze dużo czasu - wyjaśnia Buśkiewicz.
Rundę jesienną napastnik Górnika może już spisać na straty, ale jeszcze w trakcie jej trwania powinien znów brać udział w zajęciach z drużyną. - Myślę, że do treningów powrócę w październiku albo listopadzie. A do gry to już nie w tej rundzie - kończy.