Messi nadczłowiek?
Od początku lipca Lionel Messi spędził na boisku w oficjalnych meczach blisko 40 godzin! To piłkarz, który zarówno w reprezentacji, jak i w klubie praktycznie nie otrzymuje odpoczynku. Przed sobotnim meczem z Saragossą media sugerowały, że Argentyńczyk powinien dostać wolne. - Może zagrać pełne 90 minut - stwierdził Josep Guardiola i tak też się stało.
Od 2 lipca najlepszy gracz 2010 roku w Barcelonie i reprezentacji Argentyny rozegrał 2397 minut. Jedynie w ligowym starciu z Realem Sociedad (2:2) rozpoczął mecz na ławce i wszedł w 63 minucie.
Mimo takiego natężenia za ery Josepa Guardioli Messi nie doznał jeszcze żadnej ciężkiej kontuzji. Przed rokiem, we wrześniu, miał 8-dniową przerwę po faulu Tomasa Ujfalusiego.
Dla porównania, od początku lipca Cristiano Ronaldo zagrał o 384 minuty mniej.
Liczby Messiego w sezonie 2011/2012:
Primera Division: 1017 minut (12 meczów, raz jako zmiennik)
Superpuchar Hiszpanii: 180 minut (2 mecze)
Superpuchar Europy: 90 minut
Liga Mistrzów: 360 minut (4 mecze)
Copa America: 390 minut (4 mecze i jedna dogrywka)
El. do Mistrzostw Świata 2014: 360 minut (4 mecze).
Łącznie: 2397 minut (27 meczów)
Minuty Messiego w całych sezonach za ery Guardioli:
2010/2011: 4032 minuty (55 meczów)
2009/2010: 4555 minut (58 meczów)
2008/2009: 4518 minut (59 meczów)
Śpiewy "Messi, Messi" nie przeszkadzają Ronaldo
W ostatnim czasie Cristiano Ronaldo coraz częściej słyszy śpiewy "Messi, Messi". Argentyńczyka co prawda nie ma na boisku, ale dotyczą one bezpośrednio byłego skrzydłowego Manchesteru United. Podczas barażów do Mistrzostw Europy 2012 słyszał je na lotnisku w Bośni i Hercegowinie. Również kibice Valencii podczas ostatniego meczu "zgotowali" mu taki doping.
- Wiem, że one dotyczą mojej osoby, ale nic nie zmieniają, czy to w mojej formie czy w czymkolwiek innym. Nie przeszkadzają mi - przyznał gracz Królewskich.
Powitanie Ronaldo przez kibiców Bośni i Hercegowiny:
Atletico zmotywowane do wygrania derbów
Znów zawodzą piłkarze Atletico Madryt, którzy plasują się w środku tabeli. W najbliższej kolejce Los Rojiblancos czeka niezwykle ciężki mecz na Santiago Bernabeu, gdzie liczą na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo nad Realem od 12 lat.
- Musimy to przyjąć jako motywację, a nie desperację. Postaramy się to zmienić. Wiemy, że są faworytami, respektujemy ich, ale chcemy zdobyć te derby - zapewnił Diego Ribas.
- Gra na Bernabeu zawsze przysparza problemów, ale będziemy w szczytowej formie, aby zdobyć tam punkty - dodał inny letni nabytek, Adrian.
- Jesteśmy optymistami przed derbami. Dużo dało nam zwycięstwo nad Levante. Real to świetna ekipa, ale jedziemy na Bernabeu po dobry wynik - skomentował najbliższy mecz, Pizzi, którego podczas sobotniego spotkania może zastąpić powracający do zdrowia Radamel Falcao.
Jedenastka 13. kolejki Primera Division
Dziennikarze hiszpańskiej odsłony portalu goal.com ponownie wybrali najlepszych piłkarzy ostatniego weekendu. Tym razem "jedenastka" została zdominowana przez zawodników FC Barcelony i Realu Madryt. Z kolei miano trenera kolejki otrzymał Marcelo Bielsa z Athletic Bilbao.
Iker Casillas (Real) - Carles Puyol (Barcelona), Sergio Ramos (Real), Gerard Pique (Barcelona) - Borja Valero (Villarreal), Xabi Alonso (Real), Cesc Fabregas (Barcelona), Diego Ribas (Atletico) - Iker Muniain (Athletic), Karim Benzema (Real), Roberto Soldado (Valencia).
Kolejne starcie na linii Valencia - Real
W ostatnią sobotę po emocjonującym boju Real Madryt pokonał na Mestalla Valencię 3:2. W najbliższym czasie oba kluby stoczą kolejny pojedynek, ale tym razem o 17-latka.
Na celowniku obu klubów znajduje się Lucas Torro, rezerwowy drugoligowego Alcoyano. Beniaminek Segunda Division spod Walencji współpracuje z Nietoperzami i to one mają pierwszeństwo w sprowadzeniu największych talentów tego klubu. W zamian, przed trwającym sezonem, wypożyczyli do swojego lokalnego partnera Anthonyego Lozano.
Problem w tym, że Torro widzi siebie w barwach Realu Madryt. Według niektórych doniesień młodzian kilka tygodni temu pojawił się w siedzibie Królewskich, gdzie mogło dojść do wstępnego porozumienia.
Trener Betisu może spać spokojnie
Po fantastycznym starcie i czterech zwycięstwach z rzędu przyszły czarne tygodnie dla Betisu Sevilla. Andaluzyjczycy w ośmiu kolejnych meczach zdobyli zaledwie oczko i prasa zaczęła spekulować o odejściu Pepe Mela.
- Wszyscy jesteśmy z nim. Może mieć pewność swojej pracy. Zarząd nie rozważa na dziś żadnych zmian, gdyż dla nas to odpowiedni człowiek - zapewnił prezes klubu, Miguel Guillen.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)