Byli piłkarze mieli dość pracy za darmo, obecni zawodnicy również nie dostają wynagrodzenia, ale na razie nie zamierzają strajkować.
A działacze robią wszystko, by uratować klub. Rozmawiają z Andrzejem Grajewskim i dwoma innymi potencjalnymi inwestorami.
Grajewski bierze pod uwagę dwa scenariusze - przejęcie całości akcji za symboliczną złotówkę i spłatę długów (ok. 3 mln zł) lub kupno 20 proc. udziałów.
Tymczasem w klubie nie ma pieniędzy na bieżące funkcjonowanie, dlatego władze klubu rozważają wycofanie zespołu z rozgrywek. Oznaczałoby to degradację o dwie klasy rozgrywkowe.
Źródło: Przegląd Sportowy
Źródło artykułu: