Kuś zasypany ofertami!

Zaskakująco wiele zespołów chciało pozyskać piłkarza zdegradowanej Korony Kielce Marcina Kusia. Reprezentant Polski mógł wybierać między klubami wschodnimi, niemieckimi czy holenderskim. Kuś zdecydował się jednak na odejście do Turcji. Na dniach Turcy uzupełnią niezbędne dokumenty i 27-latek z Kielc przeniesie się nad Bosfor.

W czwartek bądź piątek Marcin Kuś powinien oficjalnie zostać piłkarzem tureckiego pierwszoligowca - Istambul BB. Działacze klubu z dziesięciomilionowego miasta w ciągu najbliższych godzin złożą gwarancje bankowe i podpiszą trzyletnią umowę z sześciokrotnym reprezentantem Polski. - Z Istambul BB jestem już dogadany. Kwestie finansowe uzgodniliśmy w dość krótkim czasie. Z ogłoszeniem wszystkiego oficjalnie czekam i ogłosze to dopiero wtedy jak podpisane będą wszystkie papiery. Korona zażądała jakichś deklaracji finansowych i Turcy właśnie kończą zbieranie papierów. Na razie wstrzymuje się z komentarzami - zastrzega Kuś.

Kuś nie kryje, że jego osobą zainteresowane było kilka innych klubów. Z różnych względów do porozumienia doszło dopiero w negocjacjach z Turkami. Wychowanek warszawskiej Polonii pojechał do Stambułu na testy i tak olśnił trenera i tureckich działaczy, że ci chcieli z nim podpisać umowę "od ręki ".

- Było kilka ofert, również propozycje z Polski. Były to mocne zespoły z czołówki, więc nie musiałem wyjeżdżać. Oprócz tego zainteresowanie było ze strony klubów rosyjskich i ukraińskich. Z Zachodu była jakaś propozycja z drugiej ligi angielskiej, także z Bundesligi. Działacze z Turcji byli jednak ze mnie na tyle zadowoleni, że szybko chcieli podpisać umowę. Z różnych względów z tamtymi zespołami się nie dogadaliśmy. Albo ja decydowałem o zakończeniu negocjacji albo kluby nie mogły się dogadać co do kwoty - zdradza.

Piłkarz nie zdradza ile zapłacą za niego Turcy. - Mam pewne zapisy w kontrakcie i nie wolno zdradzać mi sumy odstępnego - stwierdza. My jednak wiemy, że za kartę 27 latka trzeba wyłożyć 600 tys. euro.

Na początku 2006 roku Kuś wyjechał do Anglii, aby występować w tamtejszym Queens Park Rangers. Tam niestety obrońca nie zagrzał długo miejsca i swoją przygodę z Wyspami Brytyjskimi zakończył z zaledwie trzema występami na drugoligowych boiskach Championship. Następnie przyszedł czas na rosyjskie Torpedo Moskwa. W stolicy Rosji piłkarzowi nie szło jednak wiele lepiej i w zespole z stadionu na Łużnikach rozegrał niewiele, bo 13 spotkań. - Nie zraziłem się jednak do gry za granicą po tej nieudanej przygodzie w Anglii i Rosji. Chcę spróbować gry za granicami naszego kraju i dlatego wyjeżdżam do Turcji -kończy piłkarz.

Komentarze (0)