Elia spiera się z Lucio
Podczas spotkania Interu z Romą obrońca gospodarzy Lucio kopnął w głowę Maartena Stekelenburga, który kilkukrotnie tracił przytomność, nim trafił do szpitala na obserwację. Spotkanie to na żywo oglądał Eljero Elia, pomocnik Juventusu, który od razu skomentował całą sytuację na jednym z portali społecznościowych pisząc "nienawidzę Lucio, powinien dostać za to czerwoną kartkę".
Brazylijczyk o komentarzu tym usłyszał od dziennikarzy Mediaset, jednak przyznał, że nie przejmuje się nim zbytnio, ponieważ Elia nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co zaszło na boisku, dlatego jego wypowiedź nazwał "głupią".
Inter marzy o Wengerze
Wspomniane starcie Interu z Romą było pierwszym meczem w tym sezonie, w którym wicemistrzowie Włoch nie doznali porażki. Mimo to osiągane wyniki uznaje się nadal za dalekie od ideału, dlatego przedstawiciele klubu już rozpoczęli poszukiwania ewentualnych kandydatów do zastąpienia w roli pierwszego trenera Gian Piero Gasperiniego.
Ten wprawdzie ma zapewnienia prezydenta Massimo Morattiego, iż może być na razie spokojny o swą posadę i ma jeszcze czas na wprowadzenie Interu na odpowiednie tory, ale niewykluczone, że wkrótce cierpliwość się skończy, dlatego Nerazzurri wysłali nieoficjalne zapytanie do Arsenalu Londyn w sprawie możliwości zakontraktowania Arsene Wengera.
Milan nie traci głowy
Jeden punkt po dwóch spotkaniach w lidze ma także Milan, który w niedzielę przegrał na wyjeździe z Napoli 1:3 po hattricku Edinsona Cavaniego. Szkoleniowiec Rossonerich Massimiliano Allegri twierdzi jednak, że w starciu tym można było dostrzec kilka pozytywów i nie ma powodów do paniki.
- To był dziwny mecz i ogólnie jestem zadowolony z postawy naszego zespołu, choć czasem brakowało nam determinacji. Nie należy jednak odbierać niczego Napoli, które rozegrało dobre zawody, wykorzystując sytuacje, które sobie stworzyło. Nie martwię się jednak na zapas. Wszyscy powinniśmy nieco odsapnąć, ponieważ wiemy, że jesteśmy wielkim klubem, któremu może zdarzyć się kilka słabszych występów.
Poważna kontuzja Gilardino
Porażkę w niedzielnym spotkaniu zanotowała także Fiorentina, która przegrała na boisku Udinese Calcio 0:2. Jeszcze bardziej niż strata punktów boli jednak kontuzja Alberto Gilardino, który podczas walki o piłkę zderzył się z bramkarzem Samirem Handanoviciem i od razu został odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł pierwsze badania.
W poniedziałek stan zdrowia piłkarza został oszacowany dokładniej, stąd wiemy już, że przerwa w występach z powodu urazu więzadeł w kolanie potrwa od pięciu do sześciu tygodni.
Stekelenburg może opuścić szpital
Nieco mniej czasu poza boiskami spędzi najprawdopodobniej Maarten Stekelenburg, o którego zderzeniu z Lucio informowaliśmy już nieco wyżej. Bramkarz także został natychmiast zabrany do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Okazało się jednak, iż doznał jedynie silnego stłuczenia głowy i szyi i jeszcze w poniedziałek zostanie wypisany.
Zdaniem agenta piłkarza nie nadszedł jeszcze czas na dyskusje na temat przedsięwzięcia jakichkolwiek środków przeciwko sprawcy całego zdarzenia, bowiem aktualnie najważniejsze jest zdrowie reprezentanta Holandii. Ten powinien być gotowy do występów ciągu najbliższego miesiąca.
Reja krytykuje kibiców
Szkoleniowiec Lazio Rzym Edy Reja w ostrych słowach skomentował zachowanie stołecznych kibiców, którzy po porażce 1:2 na swoim boisku z Genoą głośnymi gwiazdami pożegnali swoich ulubieńców. Zdaniem 65-letniego szkoleniowca fani Le Aquile nie potrafią docenić starań i nie robią niczego poza krytykowaniem, dlatego coraz częściej czuje on zmęczenie całą sytuacją.
Reja nie zamierza jednak opuszczać klubu, mimo iż praca w tak trudnych warunkach i atmosferze wzajemnego braku zaufania kosztuje go wiele, o czym wie także prezydent Claudio Lotito, z którym doświadczony trener odbył już rozmowę w cztery oczy.