Trener reprezentacji Portugalii - Paulo Bento poprosił federację, aby nie karała piłkarza. Jednocześnie zaznaczył, że dopóki on będzie selekcjonerem kadry, Ricardo Carvalho nie będzie miał szansy powrotu do reprezentacji. - Skoro dają mi odczuć, że nie jestem potrzebny, jedyną możliwością jest odejście. To niesprawiedliwe, że Pepe jest w podstawowym składzie bez trenowania - tłumaczył swój czyn portugalski obrońca.
Paulo Bento określił Carvalho "zdrajcą". Ten nie pozostał mu jednak dłużny. - Jeśli on użył języka wojskowego, to ja mógłbym nazwać go najemnikiem. Ja byłem w reprezentacji z miłości do kraju, on dlatego, że mu płacą za bycie selekcjonerem - odpowiedział Carvalho.
Stoper Realu Madryt zaznaczył, że jedynym problemem stojącym na przeszkodzie jest trener. Stowarzyszenie Piłkarzy Portugalskich stara się doprowadzić do spotkania obu panów.
Źródło: Przegląd Sportowy.