- Cała ta sytuacja wokół Łukasza jest dla mnie nawet nie śmieszna, lecz żenująca. Dziś wygląda to trochę tak, jakby jedyną osobą, która ponosi konsekwencje za swoje dawne grzechy, był Łukasz Piszczek. Półroczne zawieszenie nie jest współmierne do jego win. Gdy wezmę pod uwagę, ile już zapłacił kar i jakie poniósł konsekwencje, i popatrzę na innych ludzi, którzy uczestniczyli w tym procederze, to coś się we mnie burzy. Łukasz był młody, uległ naciskom. Gdyby każdy ponosił taką odpowiedzialność jak on, to Polska byłaby bogatym krajem, do kasy państwa wpłynęłoby kilka milionów złotych. To nieporozumienie, że Łukasz przyjmuje na swoją głowę tyle ciosów - skrytykował decyzję WD PZPN w rozmowie z Przeglądem Sportowym Jakub Błaszczykowski.
Zażenowany postawą organu dyscyplinarnego jest również Łukasz Piszczek. Zdradził to w rozmowie z kapitanem reprezentacji Polski. - Jest zażenowany całą sytuacją. Nie wszystko jest tak, jak mu obiecywano. Niech pan zwróci uwagę na fakt, że mamy przed sobą wielką imprezę, każdy mecz towarzyski jest ważny, a nie mieliśmy od pół roku okazji zagrać w optymalnym składzie. Co chwila ktoś wypada z różnych powodów. I teraz jeszcze Łukasz, nasz czołowy piłkarz. To wszystko nam nie pomoże, tylko przeszkodzi. Nie mogę sobie wytłumaczyć, dlaczego sami robimy sobie bałagan. Uważam, że Wydział Dyscypliny powinien być za reprezentacją, a nie przeciwko niej. Dziś wygląda na to, że jest odwrotnie - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Błaszczykowski.
Cały wywiad w Przeglądzie Sportowym.