Po tym jak Korona Kielce została zdegradowana do I ligi stało się jasne, że Wojciech Kowalewski zmieni barwy klubowe. Popularny "Gibon" nie narzeka na ilość ofert. - Nie ukrywam, że dostałem kilka ofert. Są one bardzo atrakcyjne finansowo, ale niekoniecznie sportowo. A ja mam ambicje występować w dobrym klubie i mocnej lidze. Dlatego to co do mnie dotarło, traktuje jako wariant rezerwowy i czekam na dalszy rozwój wydarzeń - mówi w rozmowie ze Sportem reprezentacyjny bramkarz.
Powrót Kowalewskiego do polskiej ligi zbiegł się z zaawansowanym śledztwem w sprawie korupcji m. in. w Koronie Kielce. - Nie rozumiem dlaczego ja i inni płacimy za czyjeś błędy sprzed pięciu lat. Nie mamy z tym przecież nic wspólnego. Przez ostatnie miesiące więcej nasłuchałem się o nieczystościach niż o piłce. Kiedy grałem na obczyźnie, przez sześć lat mogłem koncentrować się tyko ma futbolu. Dlatego chcę znowu stąd wyjechać - zakończył rozżalony "Gibon".