Piłkarze Odry Wodzisław są w dramatycznej sytuacji finansowo-organizacyjnej i dla nich sezon I ligi już się zakończył. Spadek stał się w zasadzie faktem, tym bardziej, że ekipa Odry nie przyjedzie do Szczecina, mimo iż miała zaoferowaną pomoc w postaci zagwarantowanego autokaru i hotelu.
- Póki co nie wiemy nic oficjalnie i normalnie przygotowujemy się do meczu, tak jakby miał się odbyć. Możliwe, że na treningu dostaniemy jakąś informację - powiedział obrońca Pogoni, Łukasz Matuszczyk.
Niestety Odra jest już drugim klubem, który zniknie z mapy I ligi po obecnym sezonie. Podobny los spotkał GKP Gorzów Wielkopolski, który swój ostatni mecz na zapleczu ekstraklasy rozegrał przed własną publicznością z ostrowieckim KSZO.
- Szkoda tych zespołów, bo na pewno nikt nie zasługuje na to, aby żegnać się z rozgrywkami w taki sposób. Niestety przykład Odry Wodzisław Śląski i GKP Gorzów Wielkopolski potwierdza, że piłką rządzą w pewnym sensie pieniądze. Jeśli ich brakuje, to klub nie ma właściwie szans na normalne funkcjonowanie. Żal chłopaków z tych zespołów, którzy z pewnością w niejednym meczu zostawili na boisku zdrowie. Wierzę, że w momencie końca klubu nie skończy się ich przygoda z piłką - zakończył zawodnik.