Tomasz Frankowski - najlepszy napastnik Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Frankowski został po raz czwarty królem strzelców polskiej ekstraklasy. "Łowca bramek" niezwykle cieszył się z tego tytułu, gdyż wywalczył go ze swoim macierzystym klubem - Jagiellonią Białystok.

- Szczerze to nie planowałem, by po raz kolejny sięgnąć po koronę króla strzelców, zwłaszcza po tym, jak sezon rozpoczęli Artjoms Rudnevs z Lecha Poznań czy też Andrzej Niedzielan z Korony Kielce. Moim celem było zdobycie dziesięciu bramek w sezonie. Jak widać, wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Można zostać królem strzelców mając zarówno 23 lata, jak też 36 - stwierdził najskuteczniejszy napastnik biegający po polskich boiskach.

Sięgając po poprzednie korony Frankowski zdobywał odpowiednio 21 bramek w sezonie 1998/99, 18 bramek w sezonie 2000/01 oraz 25 bramek w sezonie 2004/05. - Wcześniej bywało tych goli znacznie więcej, ale i więcej zanotowałem zmarnowanych szans, bo Wisła częściej atakowała. Skoro przy zdobyciu takiej ilości goli rywale pozwolili mi zabrać tytuł do Białegostoku, to tym większa radość.

Jagiellonia przez 27 kolejek znajdowała się na podium. Fatalna runda wiosenna sprawiła, że Jaga z niego spadła, ale sezon mimo wszystko może uznać za udany - po raz drugi z rzędu zakwalifikowała się do Ligi Europy. - Nie jestem usatysfakcjonowany naszym czwartym miejscem. Cały czas byliśmy na podium, prowadziliśmy przez większą część sezonu, więc na pewno niedosyt pozostał, ale podsumowując sezon, na warunki Jagiellonii czwarta lokata jest wielkim sukcesem. Dzisiaj może tego nie docenimy, ale za parę lat może się okazać, że będziemy jeszcze mile to wspominać - zakończył Frankowski.

Źródło artykułu: