Na dwie kolejki przed końcem pierwszej ligi, wyspiarze są już pewni miejsca na podium rozgrywek. Dzięki zwycięstwu 1:0 nad Odrą Wodzisław Śl, świnoujścianie zagwarantowali sobie bezpieczną przewagę nad grupą pościgową. Apetyty kibiców Floty sięgały do niedawna jeszcze wyższej lokaty i awansu do Ekstraklasy, ale strata punktów z Kolejarzem i Termalicą pozwoliły skutecznie oddalić się liderom - ŁKS-owi Łódź i Podbeskidziu Bielsko-Biała. - Miejsce na podium będzie dla mnie powodem do zadowolenia - zapowiadał szkoleniowiec Floty Petr Nemec.
Wyspiarze muszą jeszcze poczekać na świętowanie korony króla strzelców Charlesa Nwaogu
- Fenomen Floty polega na pracy. Prawda jest taka, że w naszej drużynie brakuje wielkich nazwisk. W większości są to zawodnicy niechciani w innych klubach. Udało nam się stworzyć zespół, w którym walczy jeden za drugiego i na boisku daje z siebie wszystko - skomentował dobre wyniki swoich podopiecznych czeski szkoleniowiec.
Podium pierwszej ligi to dotychczas jeden z największych sukcesów w historii wyspiarskiego klubu. Flota walczy na zapleczu ekstraklasy trzeci sezon, w poprzednich rozgrywkach zajęła dwukrotnie siódmą lokatę. Kibice na wyspie Uznam wspominają także sezon 2003/04, gdy jeszcze wówczas trzecioligowa Flota ogrywała w Pucharze Polski ŁKS Łódź i Widzew Łódź, aby odpaść z rozgrywek dopiero w walce o ćwierćfinał. Świnoujścianie polegli 3:4 z Amicą Wronki, a mecz zasłynął z wielu kontrowersyjnych decyzji prowadzącego mecz Marka Mikołajewskiego.