Drużyna, która głośno mówiła o chęci awansu do ekstraklasy, nie może pozwolić sobie na to, co zrobił Piast w rundzie wiosennej. Niebiesko-czerwoni z zaledwie jednym zwycięstwem w tym roku plasują się na trzeciej od końca pozycji w tabeli wiosny! - Bardzo długo nie potrafimy wygrać. Nie tak sobie wszyscy wyobrażaliśmy tą rundę. Jednak kiedyś musimy się przełamać i musimy wygrać. Mam nadzieję, że nastąpi to w najbliższym meczu, i że pokażemy się z dobrej strony. Po prostu zagramy dobrą piłkę - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik Piasta Gliwice, Adrian Klepczyński.
W poprzednim sezonie Piastowi przytrafiła się przykra seria jedenastu spotkań bez zwycięstwa. Przez to pracę stracił Dariusz Fornalak, a ostatecznie niebiesko-czerwoni spadli z ekstraklasy. Czy teraz też potrzebna jest zmiana szkoleniowca? - Ciężko mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że nie. Najłatwiej jest zmienić trenera, ale z drugiej strony to zawodnicy wychodzą na boisko i to my gramy. Nie jest to wina jednej osoby. Myślę, że fakt, iż nie możemy wygrać tego meczu, to jest wina całej drużyny. Mam nadzieję, że z Łęczna w końcu zagramy to, co byśmy chcieli grać, pokażemy się z dobrej strony i przełamiemy tą złą passę - opisuje "Klepa".
Właśnie teraz przed Piastem spotkanie z Bogdanką Łęczna, z którą jesienią gliwiczanie będąc w lepszej dyspozycji, zaledwie zremisowali. - Musimy przede wszystkim wyjść na boisko i grać swoje. Wydaje mi się, że jesteśmy drużyną, która może sobie spokojnie poradzić z Łęczną. Dlatego mam nadzieję, że wygramy, mimo że ostatnio faktycznie nam nie idzie. Nie strzelamy bramek, z tyłu też nie gramy na zero. Tracimy głupie gole, w końcu musimy zachować czyste konto, a przede wszystkim występujemy u siebie. Mam nadzieję, że będzie to mecz przełomowy - stwierdził obrońca.
Po absencji kartkowej do dyspozycji Marcina Brosza będzie najlepszy piłkarz Piasta, Jakub Biskup. - Jest to nasz taki motor napędowy. Jeśli on będzie dobrze grał, to na pewno reszta drużyny też dobrze się zaprezentuje - podkreśla były gracz Polonii Bytom.
Kibice ostatnio nie wspierają Piasta swoim dopingiem, co na pewno w jakimś stopniu ma też wpływ na postawę Niebiesko-czerwonych. - Nie chciałbym się wypowiadać na temat kibiców. Wiadomo, że fanów ostatnio praktycznie w ogóle nie ma, nie wspierają nas. Jednak z drugiej strony nie można się im dziwić. Płacą za to, a drużyna nie może wygrać, nie strzela bramek, nie wygrywa - usprawiedliwia kibiców defensor.
Ekstraklasa? Chyba trzeba odłożyć marzenia o awansie na przyszły sezon. - Na tą chwilę zapomnieliśmy o awansie, po prostu chcemy pokazać się z dobrej strony i udowodnić, że potrafimy grać w piłkę. A przede wszystkim wygrywać - zakończył Adrian Klepczyński.