Pruszkowski klub potwierdził, że trener Libich we wtorek podał się do dymisji i została ona przyjęta, ale nie zdradził jeszcze nazwiska jego następcy. Libich pracował w Zniczu od lipca minionego roku. Po 23 kolejkach pruszkowianie zajmują 6. miejsce w tabeli grupy wschodniej II ligi.
- Pojawiają się informacje, że zostałem trenerem, ale są to za duże słowa. Ponieważ zarząd przyjął dymisję poprzednich trenerów, na wtorek nie było człowieka, który mógł poprowadzić trening Znicza Pruszków, a ja jako zaprzyjaźniony kolega prezesa klubu podjąłem się poprowadzenia treningów Znicza. Drużyna czeka na nowego trenera, a ja prowadzę tylko jej treningi - wyjaśnił Świerczewski na antenie Orange Sport Info.
70-krotny reprezentant Polski jest w trakcie kursu, po którym zdobędzie licencję UEFA A: - Trenerem chcę być, ale reprezentacji Polski, więc czekam na potknięcie Franciszka Smudy (śmiech). Jestem w trakcie kształcenia się i zdobywania szczebli trenerskich. Mam nadzieję, że na koniec roku będę miał już licencję UEFA A.
Świerczewski grał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce, Francji, Japonii i Anglii przez ponad dwie dekady. W polskiej ekstraklasie zadebiutował 10 maja 1989 roku w barwach GKS-u Katowice, a ostatni mecz w profesjonalnej karierze rozegrał 5 czerwca minionego roku dla Łódzkiego Klubu Sportowego. Jest srebrnym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku i uczestnikiem mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku.