Super Lig: Trabzonspor wreszcie zwycięski w polskim meczu, kolejny gol Grosickiego

W najbardziej polskim meczu 21. kolejki tureckiej Super Lig lider rozgrywek, Trabzonspor pokonał na wyjeździe 3:2 Sivasspor. Gospodarzom nie pomógł jak zwykle najlepszy w ich szeregach Kamil Grosicki, który sam zdobył swoją drugą bramkę dla Yigidos i miał duży udział przy trafieniu Yannicka Kamanana.

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla lidera Super Lig. Już w 2. minucie gry Engin Baytar zagrał prostopadle w pole karne go Jajy, który sprytnym strzałem obok wybiegającego z bramki Korcana Celikaya otworzył wynik meczu. Kilkadziesiąt sekund później po raz pierwszy dał znać o sobie Kamil Grosicki, ale strzał polskiego skrzydłowego z narożnika pola karnego tym razem jeszcze nie sprawił trudności Onurowi Recepowi.

W 32. minucie po zagraniu Ermana Kilicia z rzutu wolnego "Grosik" znalazł się w sytuacji

strzeleckiej, ale nie trafił w światło bramki. Po przerwie, podobnie jak w pierwszej połowie i w poprzednich meczach, Grosicki był najjaśniejszym punktem ofensywy Yigidos. W 51. minucie po dośrodkowaniu Mehmeta Nasa z prawego skrzydła ubiegł stoperów Trabzonsporu, a jego strzał głową z największym trudem obronił Recep.

12 minut później szczęście było już przy byłym graczu Jagiellonii Białystok. Kilic rozegrał z nim na krótko rzut wolny przy linii bocznej, Grosicki złamał akcję do środka boiska i będąc na 18. metrze zdecydował się na uderzenie. Piłka otarła się o plecy Gustavo Colmana, nieznacznie zmieniła tor lotu, ale wystarczająco, by zmylić Recepa i wpaść do siatki gości. To drugi gol w drugim meczu z rzędu Grosickiego. Przed tygodniem wychowanek Pogoni Szczecin wpisał się na listę strzelców w spotkaniu z aktualnym mistrzem kraju i wiceliderem rozgrywek, Bursasporem.

Gospodarze jednak niedługo cieszyli się z remisu. W 71. minucie prowadzenie drużynie Senola Gunesa dał Burak Yilmaz. Napastnik Trabzonsporu wystartował do zagranej z własnej połowy przez Serkana Balci piłki, wyprzedził Ugura Kavuka i w sytuacji sam na sam pokonał Korcana Celikaya. Od czego jednak gospodarze mają Kamila Grosickiego.... W 83. minucie Polak na lewym skrzydle kapitalnie wyprzedził Serkana Balci i dograł piłkę przed bramkę Trabzonsporu, gdzie na raty do wyrównania doprowadził Yannick Kamanan. Odpowiedź bordowo-niebieskich była jednak zabójcza - po prostopadłym podaniu od Gustavo Colmana swoją drugą bramkę zdobył Burak Yilmaz. W 93. minucie kolejną szansę miał jeszcze Grosicki, ale będąc kilka metrów od bramki rywali, uderzył wprost w Recepa.

To pierwsze zwycięstwo Trabzonsporu w rundzie rewanżowej po dwóch remisach i porażce z Fenerbahce Stambuł. Oznacza to, że drużyna Arkadiusza Głowackiego (pełne 90 minut przeciwko Sivassporowi), Pawła (cały mecz na ławce rezerwowych) i Piotra (ligowy debiut i pełne 90 minut na lewej obronie) Brożków niezależnie od wyniku spotkania Bursasporu z Eskisehirsporem utrzyma prowadzenie w Super Lig. Dla Sivassporu to natomiast czwarta porażka w piątym meczu, po której Yigidos zsunęli się do strefy spadkowej.

***

Sivasspor - Trabzonspor 2:3 (0:1)

0:1 - Jaja 2'

1:1 - Grosicki 63'

1:2 - Burak 71'

2:2 - Kamanan 84'

2:3 - Burak 85'

Komentarze (0)